Modna Bielizna nr 67 | Page 26

Jak rozmawiać, żeby sprzedawać? W spomniane wyżej ,,W  czym mogę pomóc?” to najczęściej wykorzystywana w  handlu fraza do rozpoczęcia konwersacji z klientem. Wszyscy na tyle się do niej przyzwyczaili, że niemal automatycznie odpowiadają: ,,Dziękuję, na razie oglądam”. I błyskawicznie kończą interakcję ze sprzedawcą. Nic dziwnego – ta popularna fraza kojarzy się raczej z wyuczoną formułką niż faktycznym zainteresowaniem ze strony sprzedawcy. A  tak sformułowane pytanie tuż po wejściu do sklepu może niepotrzebnie spłoszyć kogoś, kto jeszcze nie do końca wie, czego szuka. Dużo lepszym rozwiązaniem byłoby powitanie wchodzącej klientki, a następnie danie jej odrobiny czasu na to, by się rozejrzała i poczuła komfortowo w salonie. Następnie najlepiej zadać pytanie związane z  tym, na co zwróciła uwagę – większe/ mniejsze rozmiary, kolekcja bazowa/kolorowa, część z wyprzedażą czy też sekcja z najnowszymi produktami w  sklepie. W  ten sposób dużo łatwiej nawiązać relację z  klientką i  efektywnie wspomóc ją w podjęciu decyzji o wybraniu produktów do mierzenia. Znaj produkty, które sprzedajesz To przewaga nad dużymi, bezosobowymi sklepami, którą można i  powinno się wykorzystać. W  ogromnych, sieciowych sklepach obsługa z reguły często się zmienia i z założenia niewiele wie na temat sprzedawanych w nich produktów; rzadko też zajmuje się bezpośrednim kontaktem z  klientem poza końcowym etapem nabijania produktów na kasę. W  małym, mono- lub nawet multibrandowym, butiku klientki oczekują odpowiedniej obsługi, w  tym wiedzy o  sprzedawanych produktach. Dlatego cała załoga salonu powinna dobrze znać zarówno zalety, jak i wady każdego produktu, a także wiedzieć, na jaki biust pasuje dany model, jakie są nowości na rynku i  co z  nich aktualnie można kupić w sklepie. Dzięki temu klientka poczuje, że jest w fachowych rękach, a osoba ją obsługująca zna i  lubi asortyment ze sklepu. I  tak dochodzimy 24 Czy rozmowę z  klientką zaczynasz od najpopularniejszego wśród sprzedawców pytania: Czy mogę w  czymś pomóc? Jeśli tak, to błąd – przekonuje David Hills, odpowiedzialny za sprzedaż w  firmie Triumph w  Stanach Zjednoczonych. I radzi, jak skutecznie komunikować się z gośćmi w naszym salonie, aby zwiększyć sprzedaż i  zachęcić ich do powrotu do naszego butiku. do drugiego ważnego aspektu – aby sprzedawać produkty, co do których ma się poczucie, że są naprawdę warte zainwestowania w nie pieniędzy. Szczerze entuzjastyczne podejście do kolekcji zwiększa szanse na przekonanie gości salonu do produktów przez nas oferowanych. Przecież jeśli jako sprzedawca nie wyglądasz na zadowolonego z  oferty, to jakim cudem możesz przekonać do niej kogoś, kto nie jest pewny, na co wydać swoje ciężko zarobione pieniądze? Odpowiednio zadawaj pytania Rozmowa z klientem to najlepsza droga do tego, by wyszedł z zakupami z naszego sklepu. Należy ją jednak odpowiednio prowadzić. Bardzo ważne jest, aby nie narzucać się osobom wchodzącym do salonu. To częsty błąd sprzedawców wynikający z dobrych intencji i kończący się pustkami w salonie. Należy w przyjazny sposób zaznaczyć swoją obecność w  sklepie, gdy wchodzi ktoś nowy, być uprzejmym i serdecznym, ale podążanie za kimś „krok w krok” może zakończyć się szybką ucieczką potencjalnej klientki, a  z  pewnością sprawi, że będzie się czuła bardzo niekomfortowo. Gdy jednak widzimy, że nadszedł moment na pytania, nie bójmy się ich zadawać. Jak inaczej dowiemy się, jakie są potrzeby danej osoby? Ważne, aby faktycznie słuchać tego, co mówi do nas klientka, i  proponować to, czego faktycznie poszukuje, a  nie ,,wciskać” zupełnie odmienne produkty, nawet w dobrej wierze. Co innego zaproponować do zmierzenia kilka dodatkowych staników, jeśli czujemy, że klientka ma źle dobrany biustonosz albo fason, który źle układa się na jej typie biustu, a  co innego namawiać na fikuśny stanik w panterkę, jeśli ktoś szuka akurat bazowego T-shirtowca w beżu. Co więcej, jeśli nasza rozmowa odbywa się w  swobodnej i  niezobowiązującej atmosferze, z  reguły jest dużo bardziej efektywna dla obu stron – i sprzedającej, i kupującej. Dlatego istotne jest, aby minimalizować presję, jaką może odczuwać klientka i autentycznie starać się pomóc rozwiązać problem, z jakim do nas się zwróciła. Wszyscy wiedzą, że sprzedaż dodatkowych akcesoriów jest doskonałym sposobem na zwiększenie obrotów. Należy jednak proponować je z  głową i  w  odpowiednim momencie, w  przeciwnym razie klient może poczuć się, poniekąd słusznie, rozdrażniony i  nagabywany. Takim dobrym momentem z  pewnością nie jest ten, w  którym przychodzi do płacenia za wybrane produkty przy kasie. Do tego czasu klientka zdążyła podjąć już decyzje zakupowe, jest gotowa do płacenia i  opuszczenia sklepu. Namawianie jej wtedy do zakupu dodatkowych produktów może wzbudzić poczucie, że ktoś jej coś ,,wciska” na siłę, i  popsuć dobre wrażenie, które udało się stworzyć wcześniej. Dlatego dodatkowe produkty najlepiej proponować w  czasie wspólnego przeglądania oferty sklepowej lub podczas wizyty w przymierzalni, zawsze dodając do propozycji indywidualne komentarze związane z  potrzebami klientki i  pokazując, w  jaki sposób mogą one przyczynić się do zwiększenia zadowolenia z zakupów. Na zakończenie Korzystanie ze sprawdzonych technik sprzedażowych w  połączeniu z  serdeczną, fachową i  entuzjastyczną obsługą sprawia, że zarówno klientka, jak i sprzedawca są zadowoleni z transakcji. A kiedy klient wychodzi zadowolony z obsługi i  zakupionych produkt