DZIEŃ PAMIĘCI
O ZAGŁADZIE SINTI I ROMÓW.
81. ROCZNICA LIKWIDACJI OBOZU DLA ROMÓW W AUSCHWITZ
Miejsce Pamięci Auschwitz
81 lat temu, w nocy z 2 na 3 sierpnia 1944 r. Niemcy zlikwidowali w obozie Auschwitz II-Birkenau tzw. obóz rodzinny dla Cyganów (Zigeunerfamilienlager). Zamordowano wówczas w komorach gazowych około 4,3 tysiąca dzieci, kobiet i mężczyzn, ostatnich romskich więźniów obozu.
Dzień 2 sierpnia obchodzony jest w Polsce jako Dzień Pamięci o Zagładzie Sinti
i Romów. W uroczystościach udział wzięli przedstawiciele władz państwowych, ambasadorowie, przedstawiciele władz lokalnych, instytucji kultury i muzeów.
Na terenie byłego niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego
i zagłady Auschwitz II-Birkenau, przy pomniku upamiętniającym zagładę Romów
i Sinti, spotkało się kilkaset osób, które oddały hołd Ofiarom i złożyły wieńce.
Podczas obchodów głos zabrało dwóch Ocalałych: Edward Dębicki oraz Dieter Flack.
– Jestem tutaj z wami jako Rom, muzyk, twórca, świadek historii naszego narodu. Jestem kimś, kto przeżył Zagładę i stoi dziś przed wami w wieku 91 lat, aby podzielić się moim doświadczeniem – powiedział Edward Dębicki – poeta, akordeonista, kustosz kultury romskiej. – Dziś zwracam się szczególnie do młodych. Ten czarny obraz, który niosę w sobie, przekazuję wam – młodemu pokoleniu. Musicie być czujni
i reagować na najmniejsze przejawy rasizmu, aby nie przerodził się w ogrom kolejnej tragedii – podkreślił Dębicki.
Ocalały Dieter Flack, którego rodzinie udało się uciec, a bliscy zostali deportowani do obozu Auschwitz w maju 1943 r.
i zamordowani, zwrócił się w swoim wystąpieniu przede wszystkim do ludzi młodych: – Po zakończeniu II wojny światowej długo żałowałem, że jako Sinto miałem znacznie trudniejszy dostęp do edukacji niż członkowie większościowego społeczeństwa. Bardzo chciałbym móc uczyć się dłużej i więcej. Dlatego chciałbym zaapelować do młodych ludzi: korzystajcie
z każdej okazji do dalszej nauki, uczcie się języków i poznawajcie inne kraje oraz kultury. To pomaga przełamywać uprzedzenia i tworzyć klimat tolerancji
i akceptacji – powiedział.
Prezes Stowarzyszenia Romów w Polsce Roman Kwiatkowski apelował w swoim przemówieniu w podobnym duchu: – Uczcie się z tej historii. Ona jest waszą tarczą. Bo świat bez pamięci łatwo daje się prowadzić ideologiom pogardy. Młodemu pokoleniu przekazujemy nie tylko wiedzę o tym, co się wydarzyło, ale przede wszystkim umiejętność rozpoznawania symptomów nienawiści i odwagi do przeciwstawiania się jej.
– Pamięć to nasz obowiązek i nasze prawo.
W Auschwitz, w Letach, w Hodoninie, Buchenwald, Majdanku, Treblince i wielu innych – Romowie ginęli tylko dlatego, że nimi byli. I nie wolno nam pozwolić, by te miejsca pamięci ulegały zapomnieniu czy zaniedbaniu – powiedział.
– Dziś jednak szczególnie niepokoi mnie coś jeszcze. Po ulicach polskich miast znów przeszły tłumy skandujące hasła odrzucenia
i nienawiści. „Stop imigracji”, „Polska dla Polaków”. To alarmujący sygnał, że historia próbuje otwierać dawno zamknięte drzwi. Niepokojące jest to, że tendencje rasistowskie, ksenofobiczne i dyskryminacyjne przybierają na sile w wymiarze globalnym – podkreślił.
Podczas obchodów Roman Kwiatkowski został odznaczony za zasługi w działalności społecznej Brązowym Krzyżem Zasługi przyznanym przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudę.
Głos na obchodach zabrał również Romani Rose, Przewodniczący Centralnej Rady Niemieckich Sinti i Romów.
– Rasizm nazistów doprowadził do odczłowieczenia w obozach zagłady. Rasizm naszych czasów – taki jak antycyganizm
i antysemityzm – prowadzi do niszczenia naszego demokratycznego społeczeństwa. Musimy przeciwstawić się temu człowieczeństwem, które czerpie swoją siłę
z tego miejsca niewypowiedzianego horroru
i absolutnej beznadziei. Auschwitz nigdy nie może utracić swojej moralnej siły – mówił Rose.
W swoim wystąpieniu podziękował on też dyrektorowi Muzeum dr. Piotrowi Cywińskiemu mówiąc, że „zawdzięczamy mu bardzo wiele". – Zawsze mogliśmy liczyć na wielkie wsparcie ze strony Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau – podkreślił Rose.
Dyrektor Muzeum wspomniał w swoim wystąpieniu jedno z romskich dzieci zamordowanych w Auschwitz. – To nie jest zwykłe wydarzenie, bowiem spotykamy się dokładnie w tym miejscu, gdzie wydarzyła się ta historia. Nieco ponad 80 lat temu, dokładnie w tym samym miejscu biegał Harry Schmidt, oznaczony numerem Z-5953, urodzony w maju 1936 r. w Berlinie, trafił tu
w kwietniu 1943 r. w dużej grupie Romów i Sinti, a 18 grudnia 1943 r. zginął. Miał tylko siedem lat. Był jednym z ponad 220 tysięcy dzieci, ofiar Auschwitz.
– Wiemy o nim, ponieważ zachował się dokument administracji obozowej, świadectwo śmierci. Fałszerstwem na tym dokumencie jest przyczyna śmierci. Jest tam
4