mówią wyłącznie dokumenty wytworzone przez aparat władzy. On także, w chwili gdy zapadł wyrok, miał na koncie kary dyscyplinarne: jedną za przywłaszczenie, drugą za niewykonanie rozkazu przełożonego (w areszcie o zaostrzonym rygorze spędził
w sumie dziewięć dni). Poza tym, czytamy, osiągał bardzo słabe wyniki w zakresie pełnionej służby. Podobnie ocena jego zachowania była bardzo niska. Dodatkowo sąd, orzekając wyrok, stwierdził, że artylerzysta sprawia wrażenie lekko „ograniczonego”. Czy tak go postrzegano tylko w marynarce wojennej? A może to
z tego powodu Günthera umieszczono wcześniej (jakiś czas po opuszczeniu szkoły muzycznej, której nie ukończył, a jeszcze przed powołaniem do wojska) w ośrodku wychowawczym dla nieletnich? Niezależnie od tego, jak było, łatwo zauważyć, że wśród dowódców panowała tendencja do posługiwania się językiem opartym na stygmatyzacji. Połowę wyroku Günther odbył w warunkach frontowych w ZSRR,
a dokładniej: w karnym oddziale polowym (Feldstrafgefangenen-Abteilung 8) więzienia wojskowego (Wehrmachtsgefängnis)
z siedzibą w mieście Anklam4. W kwietniu 1943 roku wysłano go do oddziału wychowawczego (31. Schiffs-Stamm-
-Abteilung) w Windau (dziś Windawa na Łotwie), a kilka miesięcy później, w sierpniu, do oddziału karno-wychowawczego na Helu (Marinefeldsonderkompanie, wcześniej Kriegssonderabteilung Ost). Tam musiał ściągnąć na siebie kolejne kary (jakie, tego nie wiadomo), gdyż w lutym 1944 roku trafił za druty Stutthofu.
Akta Günthera z KL Stutthof przepadły, te należące do Helwiga również, odtworzyć szczegóły ich pobytu w obozie zatem nie sposób. Günthera wyrok z paragrafu 175 nie skategoryzował jako więźnia5, zarówno on, jak i Helwig kilka miesięcy wcześniej otrzymali winkiel koloru czerwonego, z wierzchołkiem zwróconym ku górze. W ich przypadku cechą klasyfikującą był „sabotaż w armii” (Wehrdienstsabotage). Kontakty homoseksualne spełniały wprawdzie jego definicję, ale bynajmniej nie wpływały na kategoryzację eksżołnierzy w systemie KL. Więźniowie „z Wehrmachtu” otrzymywali kategorię SAW (Sonderabteilung Wehrmacht, Sonderaktion Wehrmacht lub Schutzhaft: Aus [den Sonderabteilungen] der Wehrmacht), która wskazywała na to, że przeszli oni przez specjalne, tj. karno-wychowawcze, oddziały, ale ponieważ nie poddali się zastosowanym wobec nich środkom „naprawczym”, wylądowali w obozie koncentracyjnym. Do Stutthofu większość z nich przybyła
z oddziału specjalnego na Helu. Ponieważ „zawiedli” jako niemieccy żołnierze, i tam,
i w obozie doświadczali szczególnych szykan, o czym relacjonują byli stutthowiacy: „[P]rzeprowadzane były »ćwiczenia« dla b[yłych] marynarzy niemieckich […] których zesłano do obozu za bunty i odmowę wyjazdu w morze. Ćwiczenia przeprowadzali Blockführerzy [esesmani kierujący blokami więźniarskimi – uwaga P.C.]. Polegały one na biegach w zwartej kolumnie, padaniu, czołganiu się, skokach w przysiadach – przerywane marszami z obowiązkowym śpiewem itp. Tempo ćwiczeń, podawane słownie, uzupełniane było biciem i kopaniem. Czas trwania ćwiczeń uzależniony był od szybkości zmęczenia przeprowadzającego ćwiczenia Blockführera”6.
Günther i Helwig zapewne przeszli niejedno takie „ćwiczenie”, czy to w kompanii karnej, czy w Stutthofie. Wiadomo, że w obozie Günther pracował w jednym z komand transportowych, Helwig zaś był wielokrotnie hospitalizowany w rewirze więźniarskim,
i tam w styczniu 1944 roku zmarł . Śmierć marynarza wywołała głęboką traumę wśród jego najbliższych, a realia społeczno-
-polityczne pozbawiły rodzinę możliwości otwartego wspominania. Dopiero w latach dwutysięcznych siostra Katharina oraz jej syn Michael podjęli starania mające na celu poznanie okoliczności, w jakich Helwiga wysłano do obozu koncentracyjnego. Dzięki temu w 2016 roku mogłem nawiązać kontakt
z Michaelem . Więcej o jego wujku piszę
w „Zeszytach Muzeum Stutthof” 12 (22),
w artykule „Karani dyscyplinarnie marynarze Kriegsmarine w obozie koncentracyjnym Stutthof – więźniowie kategorii SAW”. Na przykładzie Helwiga oraz dwóch innych niemieckich marynarzy omawiam tę nieznaną szerzej w polskiej literaturze historycznej kategorię więźniów KL. Opracowanie jest wynikiem moich kilkuletnich badań, opartych na materiałach z archiwów polskich, niemieckich, w pewnym zakresie także austriackich. Dzięki przeprowadzonym kwerendom oraz kontaktom z rodzinami eksmarynarzy udało się wyrwać
z dotychczasowych narracji oraz uzupełnić jedną z luk w historiografii KL Stutthof. Źródła dowodzą, że kategorię SAW przyznano co najmniej 237 więzionym w Stutthofie Niemcom i Austriakom reprezentującym wszystkie trzy rodzaje sił zbrojnych hitlerowskiej Rzeszy.
A czy to, co się przytrafiło Güntherowi, było tematem rozmów wśród jego bliskich? Co pozostawało niedopowiedziane? Co wstydliwie przemilczane? Czy on sam
– a wiemy, że wojnę przeżył – miał w sobie siłę i odwagę, aby opowiadać o swojej tragedii? Jak wpłynęła ona na jego życie? Co myślał, kiedy w sierpniu 1948 roku, w wieku zaledwie 25 lat, wrócił z brytyjskiej niewoli (trafił do niej niedługo po kapitulacji Niemiec), kiedy to poczucie klęski w narodzie niemieckim nakazywało obarczać współwiną za poniesioną porażkę także żołnierzy Wehrmachtu? Pytania, które w tym miejscu muszą pozostać bez odpowiedzi.
Czy my, Polacy – 80 lat po drugiej wojnie światowej – potrafimy spojrzeć z dystansem na losy Niemców i Austriaków, którzy wzięli udział w wojnie napastniczej przeciwko państwu polskiemu, ale ostatecznie okazali nieposłuszeństwo wobec nazistowskiej władzy, płacąc za to wysoką cenę? Czy jest istotne, co stało za ich sprzeciwem? Chęć życia? Niedostosowanie społeczne? Przekonania polityczne? Jaki sens i jakie znaczenia niosą te historie? Czy losy Günthera i Helwiga mogą być komentarzem do tego, czego świadkiem jest współczesny świat?
6
4 O karanych za homoseksualny „nierząd” żołnierzach Wehrmachtu w więzieniu Anklam zob. np. H. Eberle, Anklamer Häftlinge: Menschen im Wehrmachtstrafvollzug, [w:] U. Baumann, H. Eberle, M. Koch, A. Wagner, Das Wehrmachtgefängnis Anklam 1939–1945, Schwerin 2021, s. 97–150, tu: s. 121–124.
5 Por. Paragraf 175 w świetle zachowanych dokumentów KL Stutthof, „Zeszyty Muzeum Stutthof” 2017, nr 5 (15), s. 11–32.
6 Relacja H. Tempczyka, Archiwum Muzeum Stutthof [dalej: AMS], Relacje i wspomnienia, t. 1, s. 218–371, tu: s. 274.