Memoria [PL] Nr 88 | Page 30

Po wyjściu zarzucili Washingtonowi łańcuch na szyję i zawlekli go w kierunku ratusza. Na krótkiej trasie Washington został dźgnięty nożami i pobity pięściami, cegłami, pałkami

i łopatami16. Kiedy dotarli przed ratusz – gdzie czekała grupa ludzi, przygotowująca ognisko – Washington był półprzytomny i obficie krwawił. Zebrana grupa ludzi oblała jego ciało olejem węglowym, powiesiła go na drzewie za łańcuch na szyi, odcięła mu palce u rąk, uszy

i palce u nóg, a następnie podpaliła materiały palne, które ułożono pod nim. Następnie jego ciało podniesiono i opuszczono w płomienie, podczas gdy 15 000 osób – około połowa ówczesnej populacji Waco – stało i patrzyło. Organy ścigania nie zrobiły nic, aby interweniować17.

Reakcje na lincz

Reakcja miejscowej białej ludności na lincz wahała się od wstydu po obojętność i poczucie samouwielbienia. Chociaż pojawiło się pewne publiczne potępienie - w tym ze strony specjalnej komisji wydziału Baylor - słowa potępienia były nieliczne i rzadkie. A spośród tych, którzy publicznie potępili wydarzenie, wielu skupiło się na nadmiernym okrucieństwie lub zewnętrznej nagannie, jaką ten akt sprowadził na Waco, a nie na samym linczu18.

Reakcja lokalnej społeczności czarnoskórej była generalnie pełna publicznego żalu i wyrażała potępienie za rzekome przestępstwo, którego dopuszczono się na Washingtonie, jednak bliskość geograficzna i strach często ograniczały autentyczne i otwarte reakcje ze strony czarnoskórych obywateli. Elizabeth Freeman, reporterka NAACP przydzielona do zbadania tej sprawy, opisała uczucia zaobserwowane wśród czarnoskórych mieszkańców Waco, że „podczas gdy oni mieli jednego zgniłego członka swojej rasy, biali mieli ich 15 000”19.

Dzięki relacjom Elizabeth Freeman wiemy również, że wśród lokalnej społeczności czarnoskórej panowało wielkie rozczarowanie, że biały duchowny w Waco nie był bardziej otwarty w kwestii brutalnego i bezprawnego zabójstwa Washingtona. Tydzień po wydarzeniu Elizabeth Freeman stwierdziła: „jak dotąd nie znalazłam chrześcijańskiego duchownego, który protestowałby przeciwko działaniom mieszkańców Waco”20.

Na szczeblu krajowym wydarzenie to wywołało znaczącą debatę i reakcję. Był to jeden

z niewielu linczów udokumentowanych

w czasie, kiedy miał miejsce, a drastyczne obrazy egzekucji pojawiły się i rozprzestrzeniły w całej Ameryce21. NAACP - które już wcześniej uznało lincz za jedną z najbardziej palących barier dla postępu rasowego - uznało ten incydent za powód do celebracji, który mógłby pomóc wzmocnić ich krajowe wysiłki antylinczowe22.

Pamiętając (Zapominając?) o Horrorze w Waco

Obecnie w Waco nie ma żadnego znaku ani pomnika upamiętniającego Washingtona lub przypominającego historię miasta pełną przemocy. Z biegiem czasu historia linczu na Washingtonie została wyparta lub całkowicie zapomniana w zbiorowej świadomości miasta. Lokalne podręczniki historii nie wspominały nawet o tym wydarzeniu aż do końca lat 60. XX wieku23. Uwaga publiczna mieszkańców Waco skierowana na „horror w Waco” została przywrócona w 1998 r., kiedy radny Lawrence Johnson - który usłyszał o linczu po raz pierwszy podczas wizyty w Narodowym Muzeum Praw Obywatelskich w Memphis - postanowił przeczytać historię na głos podczas swojego zaprzysiężenia na następną kadencję. Johnson wezwał również do formalnego potępienia wydarzenia przez miasto Waco i do wzniesienia pomnika lub miejsca upamiętniającego to wydarzenie - czego nie uczyniono24.

W 2002 r. uwaga opinii publicznej ponownie skupiła się na Washingtonie i historii linczów

w tym mieście, gdy w holu sądu hrabstwa McLennan, który znajduje się w Waco, stolicy hrabstwa, odkryto obraz drzewa służącego do wieszania. Obraz - przedstawiający pętlę wiszącą na drzewie znajdującym się między sądem a ratuszem - został odkryty podczas renowacji 16-panelowego muralu przedstawiającego historię Waco.

16 SoRelle, 526.

17 SoRelle, 528.

18 SoRelle, 530.

19 SoRelle, 530.

30