Badając Holokaust, byliśmy zaskoczeni tym, jak ważne jest poznanie wpływu własnej pracy. W okresie Holokaustu komory gazowe były przechowywane w odległych miejscach, w dużej mierze ukryte przed społeczeństwem. W tych komorach chemicznie modyfikowany pestycyd o nazwie Cyklon B umożliwiał nazistom mordowanie szybko i na szeroką skalę. Na początku II wojny światowej firma Degesch sprzedawała pestycydy do obozów koncentracyjnych, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się infekcji
i chorób. Te środki chemiczne ostatecznie stały się środkiem masowej eksterminacji. Carl Wurster, przewodniczący zarządu firmy Degesch, został uniewinniony ze wszystkich zarzutów w procesach norymberskich. Strona internetowa BASF, firmy wywodzącej się od firmy Degesch, stwierdza, że „zachowane zapisy i zeznania świadków nie wskazują na to, że Carl Wurster wiedział o niewłaściwym stosowaniu pestycydów do masowej eksterminacji przemysłowej […]. W miarę postępu wojny coraz więcej ludzi trafiało do obozów, więc należało się spodziewać, że wzrośnie zapotrzebowanie na pedikulicydy
i inne pestycydy.”7
Jeżeli Wurster naprawdę nie wiedział, że najbardziej dochodowy produkt jego firmy był używany do masowych morderstw, czy zakończyłby produkcję Cyklonu B, gdyby był świadomy celu jego użytkowania? Czy inżynierowie, którzy opracowali Cyklon B, nie zdecydowaliby się na zaprojektowanie silniejszego pestycydu, gdyby wiedzieli, do czego ma on służyć? Niezależnie od tego, czy znali prawdziwy i przerażający wpływ swojego produktu, zarówno przywódcy, jak
i inżynierowie firmy Degesch mieli możliwość spowolnienia, a nawet zapobieżenia powstaniu Cyklonu B. Taki opór mógłby uratować niezliczoną liczbę żyć.
Inwestując czas i zasoby w naukę o tym, jak można wykorzystywać technologię i na kogo może mieć ona wpływ, możemy zdobyć wiedzę potrzebną do zapobiegania jej szkodliwym skutkom. Badając doświadczenia osób, na które innowacja ma bezpośredni
i pośredni wpływ, możemy lepiej zrozumieć zakres jej wpływu. Słuchając osób, które są historycznie wykluczone, możemy przewidzieć i zapobiec niezamierzonym konsekwencjom.
Zebranie różnych doświadczeń może zająć trochę czasu i zasobów, ale projektowanie dla mniejszości i wykluczonych populacji może poprawić wyniki dla wszystkich. Na przykład obniżone krawężniki zostały pierwotnie stworzone, aby umożliwić dostęp do chodników osobom z urządzeniami wspomagającymi ruch, takimi jak wózki inwalidzkie. Teraz jednak ułatwiają wszystkim poruszanie się po chodnikach, zwłaszcza użytkowania walizek, wózków dziecięcych
i innych przedmiotów na kółkach.
Możemy usprawnić proces projektowania
i zapobiec szkodom, jeśli będziemy informować osoby niedoreprezentowane, przeprowadzać z nimi wywiady i konsultować się z nimi. Jednak samo rozmawianie z ludźmi nie wystarczy. Opinie i doświadczenia osób niedoreprezentowanych muszą być traktowane poważnie i przekładać się na bardziej inkluzywne produkty. Zatrudniając osoby z odpowiednim doświadczeniem, możemy przynieść istotne perspektywy do stołu decyzyjnego.
Powyższe lekcje nie są złotym środkiem, ani nie stanowią wystarczających rozważań, które pracownik lub organizacja może musieć wdrożyć, aby stać się „dobrym” innowatorem. Są jednak dobrym punktem wyjścia.
My, jako technologowie, możemy zdecydować, jakie chcemy mieć priorytety. W erze szybkich innowacji musimy traktować wpływ naszej pracy oraz świat, którego jesteśmy częścią priorytetowo, nie tylko myśląc o samej innowacji. Od tego zależy nasza przyszłość.
=====
Spencer Doyle był stypendystą FASPE Design and Technology w 2023 r. Jest doktorantem fizyki na Harvardzie.
Leah Kaplan była stypendystką FASPE Design and Technology w 2023 r. Jest doktorantką inżynierii systemów na Uniwersytecie George’a Washingtona.
Emma Pan była stypendystką FASPE Design and Technology w 2023 r. Jest inżynierem oprogramowania, obecnie pracuje w firmie Microsoft nad Seeing AI, aplikacją wspomagającą dla osób z dysfunkcją wzroku.
22