Memoria [PL] Nr 83 | Page 18

TRZY LEKCJE PŁYNĄCE

Z HOLOKAUSTU

DLA MŁODYCH TECHNOLOGÓW

Jesteśmy trzema badaczami z różnych dziedzin technologii, którzy mieli przywilej uczestniczenia w dwutygodniowym stypendium w Europie na temat etyki zawodowej. Stypendium FASPE (Fellowships at Auschwitz for the Study of Professional Ethics) pozwoliło nam zapoznać się z historią Holokaustu z perspektywy sprawców (zwłaszcza klasy zawodowej lekarzy, prawników i naukowców) i zmotywowało do refleksji nad etyką

w naszych dziedzinach dzisiaj.

Spencer Doyle, Leah Kaplan, Emma Pan

Poczynając od dużych modeli językowych po komputery kwantowe, edycję genomu, autonomiczne pojazdy i rzeczywistość wirtualną, żyjemy w czasach charakteryzujących się wieloma różnorodnymi innowacjami. Chociaż mają one potencjał przynoszenia pozytywnych skutków dla społeczeństwa, wraz z ich wzrastającą złożonością pojawia się nieprzewidywalność. Niezamierzone konsekwencje wynikające z innowacji mogą sprawić, że będziemy żałować, że w ogóle wynaleźliśmy nową technologię.

Historia jest pełna lekcji dla tych, którzy chcą słuchać. Odwiedzając historyczne miejsca

i rozliczając się z naukowcami i inżynierami, którzy odegrali swoją rolę w umożliwieniu największej tragedii naszych czasów, usłyszeliśmy coś więcej niż tylko lekcje, których udziela nam historia: w obozach, miastach i ruinach rozbrzmiewał rozdzierający serce lament. Chociaż nad tym krzykiem będziemy rozmyślać przez całe życie, czujemy się zobowiązani do podzielenia się skondensowaną wersją naszego zbiorowego doświadczenia w formie lekcji mających znaczenie dla współczesnych technologów.

Lekcja 1: Niech nie zmyli Cię tytuł „technolog” – nasza praca jest tak samo społeczna, co techniczna.

Projektując nowy sprzęt i oprogramowanie, projektujemy również nowe sposoby interakcji ludzi ze sobą, zarówno cyfrowo, jak i fizycznie. Poprzez powiązania społeczne

w miejscu pracy, normy zawodowe, które opracowujemy podczas pracy nad badaniami i rozwojem, mają wpływ na przyszłych badaczy i projekty.

Podczas badania Holokaustu nieuniknione powiązanie między tym, co technologiczne,

a tym, co społeczne, jest widoczne

w zasadzie w każdym studium przypadku. Jednak jedna kwestia wyróżnia się wyjątkowo: otóż chodzi o firmę odpowiedzialną za umożliwienie masowego palenia ciał w obozach koncentracyjnych.

Gdy kremacja zyskała popularność na początku XX wieku, firma Topf und Sohne przedstawiła krematoria jako sposób na zachowanie „godności w śmierci”1. Kiedy

w 1939 r. reżim nazistowski zlecił im dostarczenie pieców do obozów, firma przekroczyła wszelkie oczekiwania. Zaoferowała przeprojektowane krematoria, które były w stanie działać znacznie wydajniej, a nawet udzielała porad, jak usprawnić odpowietrzanie komór gazowych, aby przyspieszyć proces zabijania.

Taka była kultura korporacyjna firmy Topf und Sohne, która kładła nacisk na innowacyjność i doskonałość technologiczną ponad wszystko. W liście braci Topf do swoich pracowników z 1938 r. (na rok przed rozpoczęciem przez firmę testowania

i instalowania krematoriów w obozach koncentracyjnych) podkreślono następującą zasadę działania: „korporacja zawsze stawia inwencję, kreatywność i biegłość ponad kapitał”2. Rzeczywiście, takie nastawienie jest jasne w kontekście ich współpracy z SS: kontrakty nigdy nie stanowiły więcej niż niewielki procent obrotów firmy3.

Inżynierowie mieli możliwość opracowywania innowacji, zgodnie z tym, co filozof Zygmunt Bauman opisuje jako odpowiedzialność techniczną, a nie moralną4.

Wracając do tematu: jak bardzo różnimy się od nich jako dzisiejsi inżynierowie

i technolodzy?

Patrząc z perspektywy pesymistycznej, tak zwany model innowacji Doliny Krzemowej5 zachęcał do działania zgodnie z zasadą dobrze podsumowaną przez jednego z odnoszących największe sukcesy zwolenników

i dobroczyńców, Marka Zuckerberga: „Działaj szybko i psuj”. Takie motto odzwierciedla logikę firm takich jak Topf und Sohne w ich decyzji, by pomóc w realizacji „ostatecznego rozwiązania” reżimu nazistowskiego: dokonywania ludobójstwa na Żydach.

Patrząc z perspektywy optymistycznej, możemy wyciągać wnioski z niedawnej historii i zastanawiać się nad dalszym rozwojem przemysłu i technologii cyfrowych. Mając to na uwadze, możemy dostrzec, że obowiązki moralne i technologiczne nie są zamienne. Jeśli znajdziesz się w sytuacji,

w której pracujesz uporczywie nad problemami technicznymi, nie biorąc pod uwagę kwestii społecznych lub etycznych, zastanów się, dlaczego tak jest. Czy przynosi to korzyści Twojemu pracodawcy? Czy jest to dla Ciebie łatwiejsze?

Rozumiejąc, skąd bierze się ten podział odpowiedzialności, możemy lepiej modyfikować nasze praktyki i instytucje, aby zmierzać w kierunku innowacji bardziej społecznie świadomej.

18