Memoria [PL] Nr 80 | Page 24

Mordowicz zdawał sobie jednak sprawę, iż ujawnienie numeru może wiązać się

z ryzykiem demaskacji, dlatego jeszcze

w pociągu próbował drogą samookaleczenia pozbyć się tatuażu. Po przybyciu do Auschwitz poprosił Eisenberga o ukrycie go pod innym tatuażem, co też się stało. Mordowicz przeżył wojnę i złożył obszerną relację, w której opisuje szczegóły tego zdarzenia .

Wiedząc już, jak ma się kwestia poprawności historycznej serialu względem książki, warto

w dalszej części skupić się na kwestii, jak sądzę, najistotniejszej, a mianowicie refleksji nad tym, czy serial ten w istocie ma potencjał dydaktyczny – czy (i ewentualnie czego) uczy na temat Holokaustu. Wśród pytań, jakie warto sobie postawić przy ocenie wartości edukacyjnej serialu „Tatuażysta z Auschiwtz są między innymi te, czy nie mający większego pojęcia o wydarzeniach okresu II wojny światowej widz ma szansę dowiedzieć się

z niego, czym były niemieckie obozy zagłady

i dlaczego nazywane są one „fabrykami śmierci”? Czy odbiorca dostrzeże rolę, jaką

w czasie wojny odegrał KL Auschwitz jako obóz koncentracyjny i zagłady? Czy dowie się, w jaki sposób (i że w ogóle) dokonało się w nim zaplanowane w sposób nieomal przemysłowy, usystematyzowane i zorganizowane na masową skalę ludobójstwo Żydów?

W serialowym obrazie częstokroć widzimy ludzi ubranych w cywilną odzież, stojących szeregami w rozmaitych miejscach obozu. Na ich ubraniach dostrzec można gwiazdę Dawida pozwalającą rozpoznać, iż są to Żydzi. Sporadycznie ludzi ci stają się pierwszoplanowymi bohaterami wydarzeń, np. w odc. 2, kiedy to Baretzki wyciąga z szeregu dwie młode kobiety w zaawansowanej ciąży. Właściwie nie do końca jasnym jest, kim są ci ludzie. Znajdują się na terenie obozu, obok baraków – co sugeruje, że są to nowo przybyli więźniowie oczekujący na rejestrację w obozie. Gdyby jednak były to osoby przyjęte do obozu, powinny zostać podzielone według płci, tymczasem w szeregu widać zarówno kobiety jak i mężczyzn. Baretzki uspokaja jedną

z kobiet, mówiąc, że niedługo zostanie zabrana na oddział porodowy („Maternity”). Na pytanie Lalego o to, gdzie taki oddział się znajduje, Baretzki odpowiada, iż tak mówią ciężarnym, po czym dodaje „Nie widzę tu żadnych dzieci. A ty?”(„That’s what we tell the pregnant ones. I don’t see any babies around here. Do you?”). Widz domyśla się, iż kobiety w zaawansowanej ciąży nie mogły pomyślnie przejść selekcji

i zostały skierowane na śmierć. Czy zatem szeregi ubranych w cywilną odzież ludzi mają symbolizować tych wszystkich Żydów, którzy zostali zamordowani w komorach gazowych bezpośrednio po przybyciu do Auschwitz? Jeżeli tak, to zostali oni ukazani w sposób niezgodny pod względem historycznym.

W latach 1942-1943 oraz na początku roku 1944 transporty RSHA przybywały na rampę znajdującą się w obrębie dworca towarowego, pomiędzy obozami Auschwitz I i Birkenau. Stamtąd Żydzi skazani podczas selekcji na śmierć byli doprowadzani lub dowożeni do komór gazowych drogami leżącymi poza ścisłym terenem obozu, a przeto nie mieli żadnej styczności z więźniami w obozie.

Także później, od maja 1944 r., kiedy uruchomiono wewnętrzną rampę na terenie obozu Birkenau, Żydzi kierowani do komór gazowych nie wchodzili na teren sektorów mieszkalnych przeznaczonych dla więźniów . Równocześnie podczas przyjęcia transportu więźniowie obozu nie mogli przebywać na rampie (oczywiście poza skierowanymi tam do pracy m.in. do pomocy przy wyprowadzaniu ludzi z wagonów i ustawianiu ich w szeregi oraz do uprzątnięcia z rampy pozostawionego tam przez ofiary mienia). Zatem sceny,

w których widzimy Żydów w cywilnych ubraniach stojących szeregami gdzieś za plecami tatuującego Lalego (odc. 5), pomiędzy barakami albo w pobliżu ustawionych do apelu więźniów, są nieautentyczne i nietrafione, jeżeli postaci te mają obrazować Holokaust. Zagłady – polegającej na deportowaniu do Auschwitz całych społeczności, dzielnic

i miasteczek żydowskich z różnych krajów Europy, oraz na kierowaniu tych ludzi wprost

z wagonów do komór gazowych – w serialu

w zasadzie nie ma. Widz w jednej ze scen zobaczy, że do komory gazowej prowadzone są więźniarki w pasiakach i że tam giną. W innej, przytoczonej już scenie identyfikacji zwłok

w komorze gazowej zauważy zapewne ludzi

w cywilnych ubraniach stojących pod budynkiem krematorium, ale jednocześnie

z sekwencji tej dowie się, że mordowani w ten sposób komorach gazowych ludzie posiadają na przedramionach wytatuowane numery –

a więc zostali oni wcześniej zarejestrowani

w obozie i są więźniami. W innych fragmentach zobaczy także, że do komory gazowej są zabierani więźniowie i więźniarki wybrani podczas selekcji, jak chociażby Aron. Jednak nie zobaczy iż setki tysięcy kobiet, mężczyzn

i dzieci żydowskich są kierowane na śmierć bez jakiegokolwiek procesu rejestracji. Nie dowie się, że celem istnienia Auschwitz od 1942 r. było systematycznie zaplanowane

i realizowane metodami przemysłowymi masowe ludobójstwo, w wyniku którego wszystkie tereny pozostające w strefie wpływów niemieckich miały zostać „oczyszczone” z Żydów.

Holokaust w serialu – podobnie zresztą, jak

w książce – pełni co najwyżej drugoplanową rolę. Jest wyłącznie tłem dla historii miłości Lalego i Gity. Co więcej – tłem na tyle nieostrym, że właściwie prawie niezauważalnym. Gdzieś za plecami Lalego

i Gity przesuwają się Żydzi – ale ciągle na pierwszym planie pozostają główni bohaterowie. To oni przykuwają całą uwagę odbiorcy. Ludzie za ich plecami są jakby elementem krajobrazu, w większości scen nie zwracają nawet jakoś szczególnie uwagi widza, a ich tragiczny los w Auschwitz pozostaje

w zasadzie niedopowiedziany. O ich drugorzędnym znaczeniu świadczy to, że na dobrą sprawę można by usunąć te postaci zza pleców głównych bohaterów, wymazać je z tła, a na ich miejsce wstawić baraki obozowe właściwie bez konieczności wprowadzania poważniejszych zmian scenariuszowych. Korekty wymagałaby wyłącznie historia drugoplanowej postaci – Tomasza, którego ciężarna żona została przywieziona do Auschwitz i zginęła.

To pozostawienie najtragiczniejszej

i najważniejszej części historii KL Auschwitz jedynie w domyśle dziwi w obliczu dosłowności, z jaką twórcy serialu potraktowali inne jej aspekty. Chodzi tu szczególnie

o bezpośrednie zobrazowanie kwestii fizjologii. Ukazanie w całej dosłowności jak Gita z koleżankami korzysta z latryny (rowu) czy też scena, w której cierpiący na biegunkę więzień załatwia się na stojąco, zawierająca zbliżenie kamery na cieknące falami po jego nogach ekskrementy, są nie tylko obrzydliwe, ale również wydają się być dehumanizujące dla ofiar. Oczywiście można argumentować, że kwestie te w obozie tak właśnie