Memoria [PL] Nr 72 (09/2023) | Page 14

Takie prawo jest zbrodnią przeciw ludzkości. Dziś jest wyjątkowy dzień dla rodziny Kopaczów i rodziny Nadel. To dzień, w którym my, rodzina Nadelów, możemy publicznie potwierdzić, że nikt z nas dzisiaj by nie żył, gdyby nie niebezpieczne ryzyko, które rodzina Kopaczów podjęła na siebie 81 lat temu. Ani ja, ani moi trzej kuzyni, ani ich 20 dzieci i 12 wnuków nie powinniśmy się urodzić, gdyby Hitler postąpił zgodnie z naszymi rodzicami.

Kopaczowie byli rzeczywiście Sprawiedliwymi wśród Narodów Świata, a Kopaczowie byli naszymi aniołami zbawienia. Kopaczowie są polskimi bohaterami narodowymi i jako tacy zapiszą się na kartach historii.

To bardzo pomyślne, że Yad Vashem zdecydowało się dzisiaj uhonorować rodzinę Kopaczów, ponieważ dziś w Polsce kolejna polska rodzina, rodzina Ulmów, która 15 września 1995 roku została uhonorowana przez Yad Vashem tytułem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, zostaje uznana przez Watykanu i beatyfikowany.

Beatyfikacja w Kościele katolickim to oświadczenie Papieża, że od zmarłego męczennika dzieli go zaledwie krok, zanim zostanie uznany za świętego.

Zaledwie około 50 kilometrów od gospodarstwa Kopaczów istniało kolejne gospodarstwo we wsi Markowa. W tej wsi Wiktoria i Józef Ulmowie, kolejna polska rodzina katolicka z 6 dziećmi, ukrywali 8 członków rodzin Goldmanów.

Niemcy dowiedzieli się o tym i 24 marca 1944 r. Niemcy złapali wszystkich Żydów i ich rozstrzelali. Następnie Niemcy zabrali Wiktorię, która była w 7 miesiącu ciąży, i Józefa i ich rozstrzelali. Dzieci 6 Ulmów zaczęły krzyczeć na widok ciał swoich rodziców. Następnie niemiecka policja zastrzeliła całą szóstkę dzieci.

W zeszłym roku wraz z wujkiem, kuzynami

i kilkoma ich dziećmi odwiedziliśmy Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów w Markowej. Patrząc na powiększoną fotografię domu Ulmów, wujek wskazał na bok budynku

i pokazał nam, gdzie się ukrywał w domu Kopaczów.

Zapytałam wujka, co by było, gdyby Niemcy dowiedzieli się, że on i jego rodzina ukrywają się w domu Kopaczów. Wujek od razu mi odpowiedział, że on i cała rodzina zostaliby rozstrzelani na miejscu, razem z Rozalią

i Michałem Kopaczami oraz ich 4 synami.

Przez 22 miesiące, 670 dni, każdy dzień, godzina i minuta, Kopaczowie narażali życie swoje i swoich 4 synów, tak jak zrobiła to rodzina Ulmów. Kopaczowie przejawiali prawdziwego chrześcijańskiego ducha miłości bliźniego jak siebie samego.

We fragmencie Tory, który wczoraj czytaliśmy w synagodze, jest napisane, że Bóg daje nam wszystkim wolność wyboru. Pismo Święte mówi: „Kładę przed wami życie i dobro, śmierć i zło, dlatego dzisiaj nakazuję wam kochać Boga, chodzić Jego drogami i przestrzegać Jego przykazań. Życie i śmierć. Kładę przed tobą błogosławieństwo i przekleństwo. I wybierzesz życie, a twoje potomstwo będzie żyło”.

Tego październikowego dnia 1942 roku Kopaczowie stanęli przed wyborem: życie lub śmierć. Wyślij rodzinę Nadelów na pewną śmierć lub zaryzykuj własne życie i idź drogami Boga i wybierz życie zarówno dla rodziny Nadel, jak i Kopacz.

We wczorajszym czytaniu Tory Bóg dał nam przykazanie „Hakela”, aby co 7 lat cały lud Izraela – mężczyźni, kobiety i dzieci – miał gromadzić się w Świętej Świątyni w Jerozolimie, gdzie król powinien czytać Torę. Dziś zebraliśmy się tu wszyscy, w Jerozolimie – 4 pokolenia rodziny Nadel i 3 pokolenia rodziny Kopaczów.

W dalszej części Tory Bóg oznajmia: „kiedy ich wprowadzę do ziemi, którą przysiągłem ich przodkom, że im dam, do ziemi opływającej

w mleko i miód”.

Dziś ja i cała rodzina Nadel jesteśmy zaszczyceni, że sprowadziliśmy tutaj rodzinę Kopaczów, aby zobaczyli ziemię, którą Bóg wybrał i obiecał nam, aby mogli zobaczyć tę piękną krainę i aby mogli dzielić się z nami jej mlekiem i miodem.

Wy, Rodzina Kopaczów, jesteście naszą rodziną. Witamy Cię tutaj z otwartymi sercami. Mamy nadzieję, że dzisiejsza uroczystość i dawno przesadzone uznanie Rozalii i Michała Kopaczów będą stanowić nierozerwaną więź między naszymi dwiema rodzinami i naszymi dwoma narodami.

Rozalia i Mincia były siostrami w duszy i sercu. Wiem, że dzisiaj są tu, w naszej obecności, patrzą z góry, razem z Michałem i Majerem,

a także o. Zygmuntem Dziedzikiem i siostrą Rozalii, Marianną Kowalską, i uśmiechają się do nas wszystkich.

My, cała rodzina Nadelów, całym sercem kochamy Was, rodzinę Kopaczów. Dałeś życie każdemu z nas. Dziękuję, dziękuję, dziękuję

i niech Bóg Cię błogosławi na wieki.