YAD VASHEM PRZYZNAŁO TYTUŁ SPRAWIEDLIWYCH WŚRÓD NARODÓW ŚWIATA POLSKIEJ RODZINIE KOPACZÓW
Przewodniczący Dani Dayan, Pani Agata Czaplińska, Chargé d'affaires ad interim Ambasady RP, Dr. Joel Zisenwine – Dyrektor Departamentu Sprawiedliwych wśród Narodu Yad Vashem, członkowie rodzin Kopacz
i Nadel oraz drodzy przyjaciele, dziękuję wszystkim za dzisiejszą obecność – w dniu,
o którym marzyłem od wielu lat.
Pozwólcie, że przeniosę Was w czasie do roku 1910, kiedy to dwie młode dziewczyny, mieszkające w małych sąsiednich wioskach na terenie zaboru austriackiego, rozpoczęły pierwszą klasę w tej samej szkole. Szkoła mieściła się we wsi Trzcieniec. Jedną
z dziewcząt była polska katoliczka o imieniu Rozalia Duda. Mieszkała w Lackej Woli. Drugą dziewczyną była polska Żydówka o imieniu Mincia Berg. Mieszkała w Trzcieńcu. Rozalia była babcią Barbary, Stanisławy i Bogusława, którzy są tu dziś z nami wraz ze swoimi dziećmi: Tomaszem, Łukaszem i Piotrem. Mincia była moją babcią, matką mojego wujka Tully’ego i babcią moich kuzynów Marka, Rena i Aviego, którzy są tu dziś z nami wraz ze swoimi dziećmi i wnukami.
Rozalia pochodziła z biednego domu. Ojciec Minci, mój pradziadek, Kopel Berg, po którym noszę imię, był właścicielem sklepu wielobranżowego w Trzcieńcu. Rozalia
i Mincia zostają przyjaciółmi. Mincia często dawała Rozalii połowę kanapki na lunch, bo Mincia widziała, że rodzice Rozalii często nie dawali jej wystarczającej ilości jedzenia na lunch. Kilka lat po I wojnie światowej, kiedy Polska ponownie pojawiła się na mapie Europy, Rozalia wyszła za mąż za Michała Kopacza, młodego mężczyznę z Łąckiej Woli. Mincia wyszła za mąż za młodego mężczyznę, który niedawno został zwolniony z Wojska Polskiego. Nazywał się Majer Nadel. Był moim dziadkiem. Rozalia i Michał mieli 4 dzieci. Mincia i Majer mieli trójkę dzieci. Michał dostał pracę u ojca Minci. Wszyscy byli przyjaciółmi.
84 lata temu, 1 września 1939 r., ich życie zmieniło się na zawsze. Niemcy zaatakowały Polskę od zachodu. 17 dni później Związek Radziecki zaatakował Polskę od wschodu. Hitler i Stalin zgodzili się na podział Polski. Spokojne wsie Trzcieniec i Lacka Wola znalazły się pod okupacją sowiecką. Majer Nadel został powołany do armii radzieckiej. Będąc w armii sowieckiej, Polak „Punio” Serwaczak został oskarżony przez Sowietów
o szpiegostwo. Majer powiedział Sowietom, że Punio to zwykły Polak. Majer uratował życie Puniowi.
22 czerwca 1941 r. Niemcy zaatakowały Związek Radziecki i zajęły Trzcieniec oraz Lacką Wolę. Niemcy utworzyli w Trzeńcu obóz pracy, w którym więziono rodziny Nadel
i Berg. Punio został mianowany przez Niemców sołtysem. Pewnego dnia na początku października 1942 r. Punio dowiedział się, że Niemcy planują likwidację obozu pracy i wysłanie wszystkich Żydów na śmierć. Punio wysłał swoją żonę, aby ostrzegła rodziny Nadelów i Bergów. Żona Punia spacerowała po obozie i śpiewała po polsku piosenkę, której słowa wymyśliła: „Jutro lalki zostaną odesłane”. Tej nocy Majer Nadel wyłamał zamek w bramie obozu
i wszyscy uciekli w różnych kierunkach. Desperacko szukając schronienia przed Niemcami, Nadelsowie uciekli do folwarku Rozalii i Michała Kopacza w Łeckiej Woli. Bez zadawania pytań i bez propozycji pieniędzy ani obietnic pieniędzy państwo Kopacz wpuścili Mincię i Majera Nadelów, mojego 8-letniego wujka Tully'ego, moją 9-letnią mamę Sarę, ich 3-letnią siostrę Chanę
i Mincię najmłodszy brat, Runio. Niedługo potem do domu dołączyło kolejne małżeństwo Żydów – Usherów – w sumie 8 Żydów.
Można by powiedzieć, że otwierając domy tym 8 Żydom i zapewniając im schronienie, Kopaczowie zrobili dobry uczynek. Kopaczowie trzymali się swojej katolickiej nauki. Należy jednak zrozumieć, że wpuszczając tych 8 Żydów do swoich domów, rodzina Kopaczów zrobiła coś radykalnie odmiennego od Sprawiedliwych Gojów
w Holandii, Francji, na Węgrzech czy
w jakimkolwiek innym kraju, aby ratować życie Żydów podczas Shoah. Rozalia i Michał Kopacz ryzykowali życie własne i czwórki swoich dzieci.
W całej okupowanej Polsce rozwieszono plakaty informujące, że „Każdy Polak, który przyjmie u siebie Żyda lub udzieli mu schronienia, zakwaterowania lub ukrycia, zostanie rozstrzelany. Każdy Polak, który
w jakikolwiek sposób pomoże Żydowi znalezionemu poza jego dzielnicą mieszkaniową lub gettem, zostanie rozstrzelany. Każdy Polak, który choćby spróbuje dokonać powyższych czynów, zostanie rozstrzelany”. Mimo zagrożenia własnego życia Rozalia i Michał Kopacz nie pozostali obojętni na ludzkie cierpienie. Kierując się swoimi chrześcijańskimi wartościami i sercem, postanowili zaryzykować życie własne i swoich 4 synów.
To jedno z najbardziej nieludzkich praw, jakie można sobie wyobrazić. Zamordować człowieka za próbę ratowania czyjegoś życia! Takie prawo jest zbrodnią przeciw ludzkości.
Dziś jest wyjątkowy dzień dla rodziny Kopaczów i rodziny Nadel. To dzień, w którym my, rodzina Nadelów,
10 września br. Yad Vashem przyznało tytuł Sprawiedliwych wśród Narodów Świata polskiej rodzinie Kopaczów, która z narażeniem życia ratowała życie rodziny Jeffreya Cymblera: jego mamy, wujka, ciotki, dziadków, pradziadka i dwóch innych Żydów z rodziny Uszerów. Przed wojną jego rodzina mieszkała w Kruhelu Pelkinie. Poniżej zapis wystąpienia, które Jeffrey Cymbler wygłosił w synagodze w Yad Vashem.
Jeffrey Cymbler