KUFER RODZINY SCHWARZ
Waliza została znaleziona przypadkowo w 2004 r. podczas remontu kamienicy przy ul. Organizacji Wolność i Niezawisłość 10 w Łodzi. Jest ona obiektem dużym o wymiarach 90 x 54 x 34 cm. Wykonana została z drewna, wzmocnionego na brzegach materiałem skóropodobnym i metalowym okuciem. Powierzchnie pokryto malowanym płótnem. Wraz z kufrem (w jego wnętrzu) odkryto przedmioty wykonane w getcie: trzy sztuki wieszaków oraz parę skórzanych, sznurowanych, butów z drewnianą podeszwą. Uwagę zwraca przede wszystkim jednak znajdujący się na pokryciu walizy, wykonany czarną farbą na białym tle napis: E. & A. SCHWARZ. WIEN oraz na spodzie: Erich & Anii Schwarz Wien. 9 Porzellang. 8.
Właścicielami walizy byli Anni (ur. 17 stycznia 1910 r.) i Erich (ur. 25 grudnia 1894 r.) Schwarz z Wiednia. Para pobrała się 17 czerwca 1939 r. w Urzędzie Stanu Cywilnego w dzielnicy Leopoldstadt (dzielnica nr 2). Najpewniej wtedy też przeprowadzili się do wspólnego mieszkania w dzielnicy Alsergrund (cyfra 9 widniejąca w adresie dotyczy liczbowego zapisu dzielnicy), przy Porzellangasse 8. Przed wyjściem za mąż Anni (z domu Lercher) mieszkała, wraz z rodzicami Marie i Ernstem oraz siostrą Gertrudą, przy Praterstraße 35/22 w Leopoldstadt. Przez mieszkańców ta część miasta była określana mianem – Mazzesinsel, czyli „Wyspa Macy”, a to za sprawą zamieszkiwania jej licznie przez Żydów. W tym okresie Erich Schwarz mieszkał przy Kasernengasse 25/36 w dzielnicy Mariahilf (dzielnica nr 6).
Historia pary była spleciona z losami tysięcy wiedeńskich Żydów. W marcu 1938 r. po przyłączeniu Austrii do Trzeciej Rzeszy rozpoczęły się represje, które miały doprowadzić m.in. do szybkiej emigracji Żydów. Od maja 1938 r. osoby chcące opuścić kraj mogły to uczynić za pośrednictwem Wydziału Emigracyjnego Gminy Wyznaniowej w Wiedniu (Israelitische Kulturgemeinde, IKG). W sierpniu 1938 r. koordynację całego procesu przejął powołany wyłącznie w tym celu Centralny Urząd do Spraw Emigracji Żydów (Zentrallstelle für jüdische Auswanderung). Wśród tysięcy deklaracji emigracyjnych znajdują się również te wypełnione przez rodziny Schwarz oraz Lercher, obrazujące losy setek podobnych historii. Ernest, ojciec Annie, wraz z jej młodszą siostrą Gertrudą zdołali opuścić Austrię. Udali się do Genui z której dotarli do Nowego Yorku. Odmiennie potoczyły się losy Marie, matki Anni, która pozostała w Wiedniu. 26 stycznia 1942 r. wraz Victorem Lercherem (bratem męża?, ur. 23 stycznia 1880 r.) została deportowana
w transporcie nr 15 do Rygi i tam zamordowana.
Nie znamy powodów dla których Anni i Erich pozostali w rodzinnym mieście. Możliwe, że na przeszkodzie stanęły kwestie finansowe (emigracja była przedsięwzięciem kosztownym), bądź kwestie formalne. Tłumaczyło by to wyjazd w pierwszej kolejności Ernsta Lechrera, który mógł następnie starać się o ściągnięcie pozostałych członków rodziny.
W tym czasie rodzina Schwarz straciła również mieszkanie. Było to pokłosie rozporządzenia regulującego najem mieszkań z 10 maja 1939 r., umożliwiającego natychmiastowe wypowiadanie umów Żydom. Władze miejskie wykorzystały tę sposobność do koncentracji Żydów w domach przeznaczonych wyłącznie dla nich. Małżeństwo musiało przeprowadzić się do jednego z tzw. mieszkań zbiorowych przy Kohlmessergasse 6. Dom ten był ostatnim ich wiedeńskim adresem, za nim jesienią 1941 r. ze stacji Aspangbahnhof rozpoczęto deportację Żydów wiedeńskich do gett powstałych w wschodniej Europie, w tym do getta w Litzmannstadt (Łodzi).
Ocalałe z Zagłady przedmioty osobiste oddziałują na odbiorców w sposób szczególny. Mają one bowiem status „depozytariuszy pamięci” kierując uwagę na losy ich właścicieli. Wiele z tych cennych obiektów jest wciąż odkrywanych i przekazywanych do kolekcji muzealnych. Wśród nich znajdują się pamiątki związane z więźniami getta łódzkiego, jak chociażby kufer podróżny należący do wiedeńskiej rodziny Schwarz. W tym roku dzięki finansowemu wsparciu Stowarzyszenia Żydowski Instytut Historyczny w Polsce oraz środków Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi możliwym było przeprowadzenie konserwacji tego wyjątkowego artefaktu.
Andrzej Grzegorczyk, Muzeum Tradycji Niepodległościowych,
oddział Stacja Radegast