Memoria [PL] Nr 32 (05/2020) | Page 19

Obalenie pomnika dyktatora Envera Hodży w Tiranie, stolicy Albanii, przez Albańczyków 20 lutego 1991.

"Wystawa ta przedstawia, w jaki sposób członkowie plemienia Rohingya z obywateli stopniowo stali się outsiderami oraz jak okrucieństwa, do jakich doszło w 2017 roku wpisały się w szeroko zakrojoną kampanię ludobójstwa" – napisano w tekście otwierającym wystawę.

Przez dziesiątki lat birmańska armia prześladowała mieszkającą w kraju populację Rohingya, stanowiącą muzułmańską mniejszość w kraju zdominowanym przez wyznawców buddyzmu. Wystawa pokazuje, jak Rohingya przeszli drogę od statusu obywateli, którymi stali się w momencie powstania kraju w 1948 roku, do prześladowanych outsiderów, jakimi są dziś, a doszło do tego wraz z etniczno-nacjonalistyczną transformacją państwa, do którego przynależność warunkuje religia i pochodzenie etniczne. W sierpniu 2017 roku wieloletnia przemoc, jakiej armia birmańska dopuszczała się przeciwko członkom plemienia Rohingya przerodziła się w brutalne masowe mordy, przemoc seksualną oraz przesiedlenia. Muzeum wyrażało obawę, iż wobec Rohingya może dojść do ludobójstwa od 2013 roku oraz ustaliło, iż w 2018 roku istniały nieodparte dowody na to, że birmańska armia dopuściła się ludobójstwa.

Wystawę podzielono na pięć części:

- I. Belonging (Przynależni)

- II. Targeted (Prześladowani)

- III. Weakened (Osłabieni)

- IV. Destroyed (Zniszczeni)

- V. Surviving. (Przetrwali)

Wskutek aktów przemocy z 2017 roku ponad 700 000 Rohingya uciekło do sąsiedniego Bangladeszu. Wielu szło pieszo, z krwawiącymi ranami, gdyż nie starczyło czasu na ich opatrzenie. Na plecach nieśli małe dzieci. Posiadali tylko to, co zdążyli w pośpiechu zgarnąć do plastikowych toreb.

W obozach dla uchodźców Rohingya ścierają się z nową normalnością i z trudem oswajają ze stratą tych, których kochali. Nie mogą pracować, więc polegają na pomocy humanitarnej zapewniającej im podstawowy byt – jedzenie i dach nad głową. Dzieci, z których większość nie ma możliwości uczęszczania do szkoły, próbują otrząsnąć się po traumie, jakiej doświadczyły. Wiele kobiet zmaga się z traumą po tym, jak padły ofiarą zbiorowych gwałtów. Większość z utęsknieniem czeka na powrót do domu.

"Chcę powiedzieć obywatelom całego świata, że też jestem człowiekiem i Rohingya też są ludźmi. Najpierw wydano na nas wyrok śmierci na papierze. Potem, po wymazaniu naszego istnienia, zostaliśmy zaatakowani fizycznie… Świat nie widział, jak niszczono nas w sposób systemowy. Dostrzegano tylko fizyczne ataki. Nie było dla nas Sprawiedliwości… To, co nam uczyniono to ludobójstwo.

Fragment wystawy internetowej