Memoria [PL] Nr 29 (02/2020) | Page 30

Historia Zysli Tajch (Sophie Klisman)

Lori Klisman Ellis

Rodzinę umieszczono w getcie Litzmannstadt, gdzie matka i ojciec Zysli oraz brat Moszek ponieśli na jej oczach powolną i bolesną śmierć z głodu i chorób. Mojej mamie, Faidze i Srulkowi w jakiś sposób udało się, pomimo głodu i wycieńczenia, cały czas chodzić do pracy. Po przetrwaniu długich czterech lat w getcie zostało ono zlikwidowane. Zysla, Faiga i Srulek zostali przetransportowani pociągami towarowymi do Auschwitz. W trakcie selekcji Zysla myślała, że to dr Mengele kierował przybywających podniesionym do góry palcem na prawo lub na lewo. Osoby zbyt stare, ciężarne, zbyt młode lub chore wysyłano do komór gazowych.

Świadectwo jest dostępne do obejrzenia pod linkiem: https://drive.google.com/open?id=0B37-tWdtBdr3aTEzVzdabDBCeTA53

Faiga stała przed Zyslą i została pokierowana na prawo. Gdy Zysla zbliżyła się do dr. Mengele, ten wykrzyknął po niemiecku „STOP”. Dziewczynę zmroziło – myślała, że coś zrobiła źle. Mengele zapytał, ile ma lat. Zysla była wtedy zaledwie czternastolatką, ale odpowiedziała, że ma 18 lat. Następnie Mengele zapytał, w którym roku się urodziła. Powiedziała, że w 1925, zamiast 1929, i wskazano jej ten sam kierunek, co siostrze. Dziewczyny przytuliły się i zaczęły płakać. Nie wiedziały, co je czeka, ale najważniejsze, że były razem. Zysla czuła, że cudem przetrwała selekcję. Srulka wysłano w innym kierunku. Spojrzał na siostry i wszyscy się rozpłakali. Już nigdy więcej go nie zobaczyły. Siostry przebywały w Auschwitz około 15 dni, a potem zostały przetransportowane (co trwało 4 dni i noce) do Bergen-Belsen. Tam, w październiku 1944, spędziły 4-5 tygodni. Przez ten czas spały w zimnych i mokrych namiotach. Moja mama zachorowała na zapalenie gardła, miała gorączkę. Nie było leków, aspiryny czy nawet wody. W tamtym momencie moja mama chciała umrzeć. Siostra powiedziała jej: „Nie możesz mnie zostawić samej. Z całej rodziny tylko ty mi zostałaś”. Jedna z więźniarek, która była pielęgniarką, poradziła mojej mamie, żeby płukała gardło swoim własnym moczem, co uratowało jej życie. Był to kolejny cud ocalenia. Zysla i Faiga nie wiedziały, że Srulek także został przetransportowany do Bergen-Belsen, ponieważ mężczyźni i kobiety przebywali oddzielnie. Według źródeł Srulek prawdopodobnie zginął w Bergen-Belsen tuż przed wyzwoleniem.

Następnie siostry odbyły trzynastogodzinną podróż w wagonach bydlęcych do obozu Salzwedel w Niemczech, gdzie spędziły 9 miesięcy. Pracowały na wieczornej zmianie w fabryce amunicji. Dzienną racją żywnościową był kawałek chleba i wodnista zupa. Pewnego razu moja mama była bardzo chora. Nie była w stanie wystać na apelu, a siostra próbowała ją podtrzymywać. Pewna SS-manka wykazała się ludzkim odruchem i kazała mamie wrócić do baraku, gdzie ta natychmiast zasnęła. Po kilku minutach okropny SS-man zaczął wyzywać Zyslę i bić niemal na śmierć w trakcie wymuszonego przemarszu do fabryki amunicji. Gdy Zysla dotarła na miejsce była niemal martwa.

Zysla Tajch urodziła się 6 lipca 1929 w Piotrkowie Trybunalskim w Polsce. Jej rodzicami byli Liba z domu Rozrazowska i Berek Tajch. Zysla miała dwóch braci, Moszka i Srulka, i siostrę Faigę. Najstarsza siostra Esteria zmarła w wieku 9 lat, jeszcze przed narodzinami mojej mamy. Rodzina przeniosła się do Łodzi, gdy Zysla miała 3 lata. Tam uczyła się przez kilka lat w żydowskiej szkole, do czasu niemieckiej inwazji na Polskę i zamknięcia szkół.

Zysla (po lewej) i Faiga po Wojnie, 1945/6.