Memoria [PL] Nr. 16 (01/2019) | Page 7

Morderstwo na Bullenhuser Damm

Morderstwo na dwudziestu żydowskich dzieciach w dawnym budynku szkoły znajdującym się przy ulicy Bullenhuser Damm w Hamburgu dokonane 20 kwietnia 1945 r. to jedna z wielu nikczemnych zbrodni dokonanych w trakcie nazistowskich rządów. Dwadzieścioro dzieci w wieku od pięciu do dwunastu lat, po równo chłopców i dziewcząt, pochodziło z Polski, Francji, Włoch, Słowacji oraz Holandii. Siłą wyszarpane z domów i deportowane do obozu koncentracyjnego Auschwitz, dzieci te zostały następnie oddzielone od rodzin i zesłane do obozu koncentracyjnego Neuengamme w Hamburgu, gdzie przez pięć miesięcy poddawano je eksperymentom medycznym. W obliczu zbliżającego się końca drugiej wojny światowej zakończono eksperymenty, a dzieci umieszczono w dawnym budynku szkoły na Bullenhuser Damm, pełniącym funkcję podobozu Neuengamme. Próbując zatrzeć ślady zbrodni, esesmani zamordowali dzieci w piwnicach dawnej szkoły.

Eksperymenty medyczne w obozie koncentracyjnym Neuengamme

Zwykli lekarze korzystali z możliwości, jaką oferował im nazistowski reżim i przeprowadzali eksperymenty medyczne na ludziach odartych z wszelkich podstawowych praw. Przywódca nazistowskich Niemiec Heinrich Himmler aktywnie wspierał tego typu działalność w obozach koncentracyjnych. W czerwcu 1944 r. w obozie koncentracyjnym Neuengamme powołano specjalny departament, w ramach którego doktor Kurt Heißmeyer miał możliwość przeprowadzania eksperymentów na więźniach. Heißmeyer poszukiwał nowej metody leczenia gruźlicy, zakaźnej choroby bakteryjnej. Twierdził on, że gruźlicę, atakującą przede wszystkim płuca, można by leczyć poprzez stworzenie w organizmie innego ogniska infekcji. Na etapie przeprowadzania przez niego badań teoria ta została już jednak naukowo obalona. Heißmeyer twierdził także, że ludzie „rasy niższej” byli bardziej podatni na gruźlicę niż ci reprezentujący „rasę wyższą”. W ramach swoich eksperymentów lekarz ten zakaził do 100 dorosłych więźniów obozu koncentracyjnego Neuengamme wysoce zakaźną bakterią gruźlicy. Mimo że do jesieni 1944 r. stan zdrowia uczestników eksperymentu znacznie się pogorszył, a większość z nich nawet zmarła, Heißmeyer zwrócił się do obozu koncentracyjnego Auschwitz prośbą o przysłanie 20 dzieci na potrzeby dalszych eksperymentów.

Dzieci dotarły do Neuengamme 28 listopada 1944 r., a część izby chorych numer IV przeznaczono na ich miejsce pobytu. Dzieciom także wstrzyknięto bakterie gruźlicy, podskórnie bądź bezpośrednio do płuc. Wkrótce dzieci zaczęły gorączkować i cierpieć z powodu napadów kaszlu, stały się także apatyczne i słabe. Mimo że obecność dzieci w obozie starano się utrzymać w tajemnicy, wielu więźniów wiedziało o ich istnieniu. Zakazano im rozmów z dziećmi, a za złamanie zakazu groziła nawet kara śmierci. Późną nocą dnia 20 kwietnia 1945 r. z Neuengamme na Bullenhuser Damm wyruszyła ciężarówka wioząca dwadzieścioro dzieci, czterech opiekunów oraz sześciu sowieckich jeńców wojennych. Esesmani najpierw wprowadzili dorosłych więźniów do budynku i powiesili w sąsiedniej kotłowni. Dzieci sprowadzono schodami w dół do pierwszego pomieszczenia w piwnicy i kazano im się rozebrać. W kolejnym pomieszczeniu doktor SS Alfred Trzebinski zaaplikował dzieciom zastrzyki z morfiny. Te z nich, które wciąż wykazywały oznaki życia, zostały powieszone przez esesmana Johanna Frahma, prawdopodobnie z pomocą innych, w pomieszczeniu na tyłach piwnicy. Po dokonaniu pierwszych morderstw z podobozu Spaldingstraße przywieziono w to miejsce kolejny transport jeńców sowieckich. Esesmani strzelali do tych, którzy podjęli próbę ucieczki, jednak niektórym udało się zbiec. Wszystkich pozostałych powieszono w pomieszczeniu kotłowni.

Pamiętajcie o dzieciach

Przez dziesiątki lat historia dzieci popadła w niemal całkowite zapomnienie. Dopiero pod koniec lat 70. pewien dziennikarz rozpoczął poszukiwania śladów dzieci oraz ich krewnych, którzy przeżyli Zagładę. We współpracy z rodzinami dzieci oraz mieszkańcami Hamburga powołano stowarzyszenie.