Memoria [PL] No. 9 / Czerwiec 2018 | Page 8

Auerbach się nie poddała. Została przecież wyedukowana, a raczej zainspirowana, przez Emanuela Ringelbluma do tego, by cenić słowo pisane i mówione zwyczajnych ludzi: o tym, co widzieli, co czuli, jak walczyli o przetrwanie. Barbara Kirshenblatt-Gimblett wypowiedziała się w tej kwestii podczas wywiadu dla Kto napisze naszą historię w następujący sposób: „Wyjątkowym w archiwum Ringelbluma jest to, że wchodzące w jego skład dokumenty zostały stworzone dokładnie w miejscu i w czasie, gdy dokonywały się opisywane w nich wydarzenia. Poza tym zostały stworzone przez te osoby, o których doświadczeniach opowiadają. Właśnie to sprawia, że materiał zawarty w Archiwum Ringelbluma stanowi absolutnie unikatowe i niezwykłe antidotum na niemiecką perspektywę”.

Ważną część filmu stanowi zestawienie dwóch całkowicie odmiennych typów źródeł – tych pochodzących ze świata oprawców oraz ze świata ofiar. Film ukazuje wiele trudnych obrazów śmierci, które są do pewnego stopnia równoważone historiami z Archiwum. Co miało na celu takie zestawienie?

Film ten to pewnego rodzaju dialog między źródłami nazistowskimi (w tym nagraniami i zdjęciami wykonanymi w getcie przez oddziały nazistowskiej propagandy), których celem było pokazanie brudnej i okrutnej natury Żydów a głosami samych przedstawicieli narodu żydowskiego więzionych w getcie. Główny punkt lub pytanie tego dialogu dosłownie brzmi kto napisze naszą historię? Czy Niemcy, którzy chcieli nas zniszczyć, staną się autorami naszej historii? Bądź czy my, Żydzi w całej swej różnorodności – dobrzy i źli, bogaci i biedni, wierzący i ateiści, kolaboranci i bojownicy ruchu oporu – będziemy gotowi opowiedzieć naszą własną historię? Mam nadzieję, że film ten jest sposobem na to, by głosy grupy Oneg Szabat wreszcie zostały głośno i wyraźnie usłyszane. Oni właśnie tego chcieli. Jak to ujął jeden z młodych członków Oneg Szabat w swoim testamencie umieszczonym w skrzyni-Archiwum, przy której zakopywaniu uczestniczył w trakcie „Wielkiej deportacji”: „Mam nadzieję, że dożyję chwili, gdy ten wielki skarb zostanie odkryty i wykrzyczy sobą prawdę o świecie”.

Co było największym wyzwaniem w trakcie tworzenia scenariusza oraz całej idei filmu?

Stworzenie filmu dokumentalnego Kto napisze naszą historię opartego na książce Samuela Kassowa pod tym samym tytułem zajęło sześć lat.

Sam Kassow z córką / aktorką Sereną Kassow. Fot.: Anna Wloch