Odpowiedź na te pytania to misja programu stypendialnego FASPE (the Fellowships at
Auschwitz for the Study of Professional Ethics) zaangażowanego
w badania nad etyką zawodową, który w oparciu o niezwykłą perspektywę historyczną umożliwia
studentom kierunków biznesowych, dziennikarskich, prawniczych, medycznych oraz
teologicznych począwszy od studiów magisterskich oraz absolwentom udział w intensywnym
kursie badawczym skoncentrowanym na współczesnych zagadnieniach, związanych z etyką w
poszczególnych zawodach.
Przed drugą wojną światową niemieccy eksperci z różnych dziedzin cieszyli się uznaniem na całym świecie. W wielu kwestiach to oni wyznaczali standardy jakości oraz demonstrowali
niezależność od państwa i wpływów politycznych. Później okazało się, że liderzy i praktycy wymienionych zawodów, a często także instytucje, które reprezentowali, wykazywali głębokie zaangażowanie w tworzenie, wdrażanie i/lub przeprowadzanie zbrodni nazistowskich Niemiec.
Prawnicy pisali i wprowadzali w życie Ustawy norymberskie. Lekarze opracowywali i
przeprowadzali pierwsze morderstwa osób niepełnosprawnych oraz członków opozycji.
Dziennikarze szerzyli propagandę. Szefowie przedsiębiorstw wykorzystywali niewolniczą siłę roboczą i zawierali z reżimem nazistowskim kontrakty na produkcję broni niosącej ludobójstwo.
Także pastorzy i księża często współpracowali z nazistami oraz akceptowali, a wręcz promowali, politykę nazistowską. I, o czym nie należy zapominać, wszystkie te działania były dobrowolne,
nie przeprowadzano ich pod przymusem i groźbą najwyższej kary.
Stypendyści FASPE przyjeżdżają do Niemiec i Polski na dwa tygodnie. Najpierw poznają
sylwetki autorów ludobójstwa: wykwalifikowanych ekspertów, którzy przypominali swoich
współczesnych odpowiedników – zdobyli takie samo wykształcenie oraz pełnili identyczne
funkcje w społeczeństwie.
Dlaczego i w jaki sposób to właśnie oni zmienili się w narzędzia do
przeprowadzania masowych morderstw lub osoby umożliwiające ich dokonanie? Jak to możliwe, że ich kodeks moralny załamał się do tego stopnia bądź został tak łatwo wypaczony, że doszło do
tak ogromnej katastrofy?
Odpowiedź brzmi: do tego wszystkiego doprowadzono stopniowo, dzień po dniu, decyzja za decyzją, często w pogoni za ambicjami i prestiżem, a nie ze względów
ideologicznych.
Maria Romik
2014. Medycy i klerycy w Domu Konferencji Wannsee - Fot. FASPE