Memoria [PL] No. 5 / Luty 2018 | Page 13

wyzwolenia Auschwitz, będącej kulminacyjnym wydarzeniem kolejnego, piętnastego już Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu, powinniśmy zadać sobie kilka pytań – aby dzień ten nie stał się jeszcze jedną uroczystością, z powracającymi tymi samymi słowami, przybierającymi postać sloganów tkliwie usadzonych w znanych nam ujęciach zarysów architektury obozowej. Co się dzieje z naszym światem? Co się dzieje z nami samymi? Czy pamięć naprawdę nie niesie zobowiązania? A jeśli to nadzieja umiera ostatnia, to w czymże ma ona być zakorzeniona, jeśli nie właśnie w pamięci? Czy naprawdę musimy narzekać na brak wizji, by uzasadniać naszą miałkość we wzmacnianiu tego, co dobre? Czy brak autorytetów

uzasadnia promowanie marności? Czy brak mężów Stanu ma dawać pole do popisu głosom niedojrzałym do własnej odpowiedzialności? Czy słupki sondażowe i memy z portali społecznościowych stały się na trwale dyktatem naszych wyborów? Czy rynek naprawdę potrzebuje jedynie ludzi przekonanych, że mają niezbywalne prawo do wygody, nie pomnych, że mają też – i to nie zawsze wygodne – obowiązki?

Czy siedząc spokojnie za drzwiami naszej „niemożności zrobienia czegokolwiek” nawet wobec największych dramatów, aż tak skutecznie potrafimy stłamsić poczucie naszej obiektywnej i namacalnej odpowiedzialności? Czy w kulturze, która stara się żyć bez świadomości śmierci jest jeszcze miejsce dla

Fot.: Mikołaj Grynberg

Głód i śmierć wywoływane przez niekończące się walki różnych ugrupowań w środkowej Afryce nie są priorytetami naszych rządów. Handel bronią i wyzysk niemalże darmowej siły roboczej pogrąża najbiedniejsze rejony świata.

Organizacja Narodów Zjednoczonych przestała spełniać jakąkolwiek nadzieję. Unię Europejską trawi wewnętrzna apatia. W tym samym czasie nasze demokracje chorują na wzrost populizmu, egotyzmu narodowego, nowych form skrajnej mowy nienawiści. Remilitaryzacja stosunków międzyludzkich bezcześci nasze ulice i miasta. Czyżbyśmy się tak bardzo zmienili w ciągu zaledwie dwóch-trzech pokoleń?

Zanim spotkamy się za dwa lata, przy 75 rocznicy