Święta, święta i po świętach
Czyli czyń dobrze.
M
iałem zamiar wysłać
ten artykuł do pierwszego numeru, jednak
nie wyrobiłem się (raczej Gorgon
to leń i nie chciało mu się robić –
bardziej prawdopodobne). W każdym razie w momencie, gdy to
czytacie, święta już się dawno
skończyły. Chciałbym Wam zadać jedno ważne pytanie. Czy
w okresie świątecznym zrobiliście
coś dobrego?
O czym on mówi?
Prezenty prezentami, ale jak
się przyjęło mawiać „Radość dawania jest większa niż radość
z dostawania”. Co to ma do rzeczy? Otóż chodzi tutaj o nas
i nasze sumienie.
Społeczeństwo – dzisiejszy Scrooge.
Chyba każdy z nas zna „Opowieść wigilijną”. To dobrze, gdyż
będę się tu silił na dość częste
porównania. Enjoy!
Zacznijmy od kwestii dzisiejszego społeczeństwa. Jesteśmy
50
wszyscy w większym lub mniejszym stopniu nastawieni na zysk
i łatwą zdobycz. Nie ma w tym
nic złego, dzisiejszy świat wymusza to na nas (poszukiwanie pracy, utrzymanie się, czy nawet
w szkole, gdzie występuje „jaśniepaństwo”, którzy zmiesza cię
z błotem tylko dlatego, że masz
mniej od nich). Już widzę wasze
ironiczne uśmieszki, myślicie:
„Boże, to przecież pisze dwunastolatek, co on wie o życiu”. Otóż
odpowiadam: nie, nie wiem nic
o życiu, jednak lubię obserwować ludzi i ich reakcje, a mam na
to dużo czasu. Wiem, że ta wizja
świata jest pesymistyczna, ale piszę, co widzę (oczywiście nie
muszę mieć racji). Nie przedłużając, wracam do głównego wątku.
Nasze skomercjalizowane społeczeństwo jest bardzo podobne
do Ebenezera Scrooge’a. Wymagamy, idziemy po trupach i w większości przypadków nie patrzymy
na innych. Jednak musimy to
zmienić i nauczyć się być dobrymi. Jeszcze raz przypomnę, Scrooge na początku był zgorzkniałym,
chciwym starcem. Czy pamięta-
Gorgon
my, co go zmieniło? Zobaczył
zło, które czynił, jak skończy
z taką postawą i jaki kiedyś był.
W tym momencie mógłbym dołączyć zdjęcia wygłodniałych dzieci,
domów zniszczonych przez huragany czy zwierząt zabitych
przez śmieci. Jednak nie zrobię
tego. Zamiast tego przypomnijmy sobie czasy, kiedy nasza wizja
świata nie była spaczona przez
zło. W ramach eksperymentu
spróbujmy przez tydzień utrzymywać taką postawę: być wesołym, nie myśleć o bólu świata,
zaś naszym jedynym problemem
jest to, że cukierków nie wystarczyło dla wszystkich (Pamiętacie
ten smutek, zwłaszcza kiedy nas
też one ominęły?). Mogę wam
z góry zapewnić, że się nie uda.
Przy najbliższej okazji złamie nas
jakiś poważny problem, jak chociażby alert pogodowy czy
śmierć jakiegoś urzędnika państwowego. Jednak pomyślmy,
jakie piękne byłoby wtedy nasze
życie.
Teraz kwestia zgoła inna – na
pewno każdy z nas dostał coś na