Zgryźliwy Tetryk Poleca:
Przegląd Gier Przedpotopowych1
Część
Co mają współczesne gry? Fenomenalną grafikę. Miliony
dostępnych opcji i strategii. Zabójczą muzykę. Czego zaś
często im brakuje? Tak zwanej „miodności”.
Dolar84
P
odpierając się tym, co napisałem na wstępie, zapraszam
Was
do
przeglądu kilku naprawdę starych gier, które choć pod względem grafiki i dźwięku mogły
przerażać, to dysponowały wymienioną wcześniej miodnością
(określenie zakoszone ze starych
numerów Secret Service) i doskonałą grywalnością. Tym razem nie będę zamęczał Was
przydługim nudzeniem i przejdę
od razu do rzeczy:
1. Q*bert
W 1982 roku przedstawiono
prostą, acz niesamowicie wciągającą grę, przy której niejedna
osoba spędziła długie godziny.
Niby wszystko było proste i banalne – widzimy przed sobą piramidkę, po której skaczemy
takim niedorobionym Cthulhu,
zmieniając kolory pól na wymagane do zwycięstwa. Banalne,
prawda? Oczywiście twórcy nie
byliby sobą, gdyby nie podsunęli
nam kilku antagonistów, ganiających nas po całej planszy lub
złośliwie zmieniających kolory
zaznaczonych wcześniej pól. Dodając do tego niespotykaną reakcję naszego bohatera w chwili
jego śmierci (wydawał dźwięki,
które do złudzenia przypominały
przysłowiowe rzucanie mięsem),
otrzymujemy przepis na wyjątkowo udaną rozrywkę. Na dodatek zadbano o przyzwoity
poziom trud