The Rise and Fall of one ChaoticHarmony
R. Dash
Autor:
[Sad]
Czy posiadacie marzenie? Takie jedno, najważniejsze marzenie, którego spełnienie jest dla Was
naprawdę ważne?
Dolar84
A
jeżeli, drodzy czytelnicy,
należycie do osób, które
twardo stąpają po ziemi
i nie chcą zaprzątać sobie głowy
mrzonkami, to z pewnością wyznaczyliście sobie cel do którego
uparcie dążycie. Cóż jednak, jeżeli
okaże się, iż rzeczony cel stał się
niemożliwy do zrealizowania? Lub
co gorsza okaże się, że nie wszystko poszło po naszej myśli
i ponieśliśmy porażkę? Czasami
takie przejścia mogą popchnąć
nawet najsilniejszych do… nieprzemyślanych decyzji. Czy można
jakoś temu zaradzić? To jedno
z pytań, które nasuwają się na
myśl przy lekturze „The Raise and
Fall of one R. Dash”.
Z jednej strony widzimy ją w stanie, nazwijmy to wprost –
codziennym. Jak zwykle zdaje się
być niepokonana, wszechmocna
i odporna na wszelkie przeciwności losu. Prawdziwym smaczkiem
są jednak pozostałe fragmenty,
gdzie poznajemy inne oblicze bohaterki,
które
dotychczas
pozostawało ukryte pod maską
brawury i pewności siebie. Kolejne
wydarzenia następują szybko po
sobie i zmierzają do punktu kulminacyjnego… czyli ujawnienia
okoliczności, które pchnęły ją do
zrobienia tego, co zrobiła. Niestety, wredny recenzent nie poczuwa
się do obowiązku ujawnienia Wam
tej informacji – musicie doczytać
sami.
Opowiadanie zaczyna się według
najlepszego
przepisu
niejakiego Alfreda Hitchcocka –
od metaforycznego trzęsienia ziemi, a następnie napięcie jedynie
rośnie. Autor płynnie przeskakuje
pomiędzy teraźniejszymi wydarzeniami a retrospekcjami, które
powolutku odsłaniają nam kolejne
motywy działania Rainbow Dash.
Tekst, z którym miałem do czynienia wywołuje uczucia smutku,
przygnębienia i… niechęci. To
ostatnie może wydawać się dziwne, jednak nawet gdybym chciał,
nie potrafię wykrzesać z siebie
współczucia dla Rainbow Dash.
Wynika to jednak z osobistych
uprzedzeń, a nie jakości samego
7