MANEzette #1 1\2013 | Page 7

The Rise and Fall of one ChaoticHarmony R. Dash Autor: [Sad] Czy posiadacie marzenie? Takie jedno, najważniejsze marzenie, którego spełnienie jest dla Was naprawdę ważne? Dolar84 A   jeżeli, drodzy czytelnicy, należycie do osób, które twardo stąpają po ziemi i  nie chcą zaprzątać sobie głowy mrzonkami, to z  pewnością wyznaczyliście sobie cel do którego uparcie dążycie. Cóż jednak, jeżeli okaże się, iż rzeczony cel stał się niemożliwy do zrealizowania? Lub co gorsza okaże się, że nie wszystko poszło po naszej myśli i  ponieśliśmy porażkę? Czasami takie przejścia mogą popchnąć nawet najsilniejszych do… nieprzemyślanych decyzji. Czy można jakoś temu zaradzić? To jedno z  pytań, które nasuwają się na myśl przy lekturze „The Raise and Fall of one R. Dash”. Z  jednej strony widzimy ją w  stanie, nazwijmy to wprost – codziennym. Jak zwykle zdaje się być niepokonana, wszechmocna i  odporna na wszelkie przeciwności losu. Prawdziwym smaczkiem są jednak pozostałe fragmenty, gdzie poznajemy inne oblicze bohaterki, które dotychczas pozostawało ukryte pod maską brawury i  pewności siebie. Kolejne wydarzenia następują szybko po sobie i  zmierzają do punktu kulminacyjnego… czyli ujawnienia okoliczności, które pchnęły ją do zrobienia tego, co zrobiła. Niestety, wredny recenzent nie poczuwa się do obowiązku ujawnienia Wam tej informacji – musicie doczytać sami. Opowiadanie zaczyna się według najlepszego przepisu niejakiego Alfreda Hitchcocka – od metaforycznego trzęsienia ziemi, a  następnie napięcie jedynie rośnie. Autor płynnie przeskakuje pomiędzy teraźniejszymi wydarzeniami a  retrospekcjami, które powolutku odsłaniają nam kolejne motywy działania Rainbow Dash. Tekst, z  którym miałem do czynienia wywołuje uczucia smutku, przygnębienia i… niechęci. To ostatnie może wydawać się dziwne, jednak nawet gdybym chciał, nie potrafię wykrzesać z  siebie współczucia dla Rainbow Dash. Wynika to jednak z  osobistych uprzedzeń, a  nie jakości samego 7