HANDLOWE INICJATYWY
Rodzinny biznes – Arhelan
Byli sobie dwaj bracia – Mirosław i Arkadiusz oraz dwie siostry
– Helena i Mirosława. Mirosław poślubił Helenę, a Arkadiusz –
Mirosławę. Brzmi to jak początek bajki, ale jest początkiem historii
Arhelanu – rodzinnej firmy, która swoją działalność rozpoczęła od
otwarcia małej hurtowni, a dziś jest siecią sklepów, zarządzającą
65 placówkami w województwie podlaskim i warmińsko-mazurskim.
P
ierwszymi pracow-
nikami firmy byli
Helena i jej szwagier
Arkadiusz. Od imion
założycieli wzięła się nazwa
Arhelan, która dziś jest marką
symbolem, wzbudzającym
szacunek fenomenem FMCG
w Polsce.
Na wspomnienie 1991 roku
Helena Burzyńska tylko się
śmieje: – Trwała transformacja
ustroju politycznego i gospo-
darczego. Problemem nie była
sprzedaż towaru, tylko jego
22
Życie Handlowe maj 2017
zdobycie. Szalała inf lacja.
Strach było brać kredyt. Nie
miałam pracy. Ludzie wokół
otwierali hurtownie, więc
i ja postanowiłam spróbo-
wać swoich sił – wspomina
współwłaścicielka Arhelanu,
zdobywczyni tytułu Kobieta
Przedsiębiorcza 2011 oraz
Menedżer Roku 2013 w rankin-
gach organizowanych przez
regionalny „Kurier Poranny”.
– Trudno było nawet nazwać
ten nasz pierwszy biznes
hurtownią. Ot, 100 mkw. lokalu
w Bielsku Podlaskim. Szwagier
przywoził z trudem zdobyty
towar, który pakowałam w kar-
tony i rozwoziłam fiatem 126p
po sklepikach w okolicznych
wsiach i miasteczkach.
Zaczynali od handlu
słodyczami. Po dwóch latach
przenieśli firmę do większe-
go lokalu w Siemiatyczach.
Towary wyłożone na paletach
zaczęli kupować indywidualni
klienci.
Założyciele Arhelanu uznali,
że detal to bezpieczniejszy
biznes. Klient przychodzi, ku-
puje, a jego pieniądz od razu
trafia do kasy. Natomiast
płatności w handlu hurto-
wym spływają nieregularnie.
Detal bezpieczniejszy
od hurtu
Ponieważ zatory płatnicze
uniemożliwiały funkcjonowa-
nie firmy, Arhelan skupił się
na handlu detalicznym.
– To były czasy, gdy nie robi-
liśmy dalekosiężnych planów,
bo nie bardzo wiedzieliśmy,
w którą stronę to wszystko
zmierza – wraca do wspo-
mnień Helena Burzyńska.
– Przy takiej inf lacji wszelkie
strategie wydawały się nie-
realne. Działaliśmy instynk-
townie i obserwowaliśmy, jak
zachowa się klient. Intuicja
odegrała ogromną rolę w roz-
woju naszej firmy.