Magazyn Gdański 11 2015 | Page 19

MAGAZYN GDAŃ­SKI Na zdjęciach pan Eugeniusz Pryczkowski z różnymi osobistościami, m.in. z Günterem Grassem, Januszem Gajosem... – Kaszubi rozsiani są po całym świecie… – Chyba najwięcej rodaków osiedliło się przed 150 laty w Kanadzie. Rocznica ta stała się okazją do zorganizowania uroczystości w Sianowie, gdzie gościliśmy trzydziestoosobową grupę Kaszubów z Kanady. Wspaniale prezentowała się procesja w święto Boże- go Ciała. Obrazy, feretrony, dziewczęta w barwnych strojach, orkiestra, tłumy ludzi, a na czele rzeźba Matki Bożej Królowej Kaszub. W podziękowaniu za obecność w sanktuarium wręczono gościom obrazy z madonną sianowską. – Tam je mòja òjczëzna, ale tu je mòje serce-powiedział David Szulist, prezes Stowarzyszenia Ochrony Dziedzictwa Kaszubskiego. – Wkraczamy na kolejną ścieżkę jaką jest film. – Dorobek kulturalny, tocząca się historia i ludzkie losy Kaszubów godne są utrwalenia i przekazywania innym. Tutaj ważną rolę odgrywa film. Parę lat temu zrodziła się idea festiwali filmowych i w tym roku w lipcu odbył się V Festiwal Filmów Kaszubskich. Głównym organizatorem jest Odział ZKP w Baninie. Na tegorocznym pierwszym spotkaniu wyświetlony został film „Na Kaszubach” z 1961r. ukazujący twórczość ludową naszego regionu przed pół wiekiem. Szczególnym faktem jest obecność w filmie Jadwigi i Zofii Ptach – dawnych mistrzyń hafciarskich z Żukowa, którym zawdzięczamy przetrwanie tej pięknej sztuki ludowej. Następnym filmem był nowy dokument, zrealizowany przeze mnie w tym roku, którego bohaterkami są żukowskie hafciarki Wanda Dzierzgowska i Bernadeta Reglińska. Na festiwal zaproszeni zostali Kaszubi z Kanady (więzy z rodakami zza morza się utrwalają). Dlatego przedstawiłem też mój film „Kaszubi w Kanadzie” zrealizowany w 2008r. Zdjęcia robiliśmy w Kanadzie i w Polsce. Wśród wielu filmów znalazło się dzieło ważne i w pewnym sensie wyjątkowe: „Śniegi w żałobie” w reżyserii Wiesława Kwapisza, którego premiera odbyła się 5 sierpnia w Żukowie w ramach naszego festiwalu. Jednak absolutnym szlagierem okazał się film „Uciekinier”. Wówczas w Miszewku gościliśmy 96-letniego Kazimierza Piechowskiego – owego uciekiniera z obozu w Auschwitz, potomka kaszubskiej szlachty z rodową siedzibą w Piechowicach pod Kościerzyną. On sam był bohaterem tegoż filmu dokumentalnego zrealizowanego w 2006 r. przez Marka Pawłowskiego. W roku 2009 odbył się specjalny benefis z okazji dwudziestolecia pracy twórczej Pryczkowskiego. Uroczystość miała miejsce w Baninie, gdzie pan Eugeniusz mieszka z żoną Elżbietą i czworgiem dzieci: Weroniką, Antonim, Witosławem i Julianem. Oczywiście prezentowano twórczość jubilata, liczni goście z kraju, także z zagranicy, składali podziękowania i gratulacje, a koledzy Jerzy Stachurski i Tomasz Fopke wykonali specjalnie napisany utwór o wymownym tytule „Mòje na wiérzchù”. (Moje na wierzchu) Zakochany w rodzinnej ziemi kaszubskiej poświęca jej wszystkie swoje siły duszy, umysłu i serca. Jego marzenia, dokonania, sukcesy są jak ziarno rozdawane hojnie innym, bë rosło i przënȏszało wiȏldżi brzȏd. Ostatnio – jak doniosły nam przekazy medialne – z tych owoców korzysta także słynny aktor Janusz Gajos, który chcąc dobrze przygotować się do roli Kaszuby w realizowanym filmie „Kamerdyner”, pobiera nauki tego języka właśnie od Pryczkowskiego. W 1999r. Eugeniusz Pryczkowski otrzymał medal Stolema. Takiemu twórczemu człowiekowi potrzebna jest siła na miarę Stolema, ale nade wszystko Panie Bòże pòmagȏj Zachód słońca nad Zatoką Pucką, fot. bs Halina Wiktor 19