Lego ergo sum Scribo ergo sum listopad 2019 | Page 14

W kątach pomieszczenia palił się ogień. Wszystko nagle ogarnęła ciemność i ostatnie, co nastolatka pamięta z tamtej nocy, to jak czuła się używając magii. Tak, jakbym już to kiedyś robiła, uzmysłowiła sobie nim straciła przytomność.

Obudziła się w jasnym, cichym pomieszczeniu. Przez moment jedynym co słyszała był świergot ptaków za oknem, lecz po chwili zza ciężkich, dębowych drzwi doszedł jej uszu szmer głosów.

Do pomieszczenia wszedł ubrany w fioletowe szaty mag, a tuż za nim przez drzwi wsunął się drugi mężczyzna, lecz ubrany

w błękit.

- Witaj w Kyraliańskiej Gildii Magów - zaczął ten pierwszy. - Jestem Mistrz Rothen, a to jest Administrator Osen.

Po sercu Akkarii rozlało się ciepło na wspomnienie pierwszego spotkania z Rothenem, który - jak się później okazało - był dawnym mentorem jej matki.

Ponad dwadzieścia lat temu świat magów zachwiał się ze zgrozy, gdy podczas dorocznej Czystki, młoda mieszkanka slumsów rzuciła w jednego z magów kamieniem, który przebił się przez tarczę mocy stworzoną przez obecnych na miejscu magów. Właśnie wtedy okazało się, że wśród bylców również występuje talent magiczny.

Zazwyczaj do Gildii zapraszano jedynie dzieci z Domów, więc całymi Krainami Sprzymierzonymi wstrząsnęła wieść o tym, że Gildia zdecydowała się przyjąć w swoje szeregi dziewczynę ze slumsów.

Magowie nie mieli jednak innego wyboru, ponieważ moc maga, która uwolniła się samoistnie, bez pomocy drugiego maga, zazwyczaj była niezwykle wielka i bez kontroli mogłaby zabić posiadającego ją maga, a zarazem zniszczyć doszczętnie ogromną przestrzeń wokół.

Pech chciał, że jeszcze przed dołączeniem do grona magów, Sonea była świadkiem jak przywódca Gildii, Wielki

Mistrz Akkarin, praktykował zakazaną w Krainach