Książki które kochamy May 2014 | Page 19

„W otchłani” –> moja opinia- Opinia bloga: Just Books ( Monika)

Pierwszy rzut oka- wspaniała szata graficzna, która zachęca do czytania. Zatem sięgam po książkę, przekręcam pierwsze kartki i nagle okazuje się, że jestem na ostatniej stronie!

Historia niezwykle wciągająca. Dzięki kolejnym zagadkom nabiera tempa, że nie sposób się oderwać.

Na uwagę zasługuje opis procesu zamrażania, przedstawione detale sprawiają, że stajemy się pierwszoplanowymi obserwatorami. Czytając czułam się, jakbym stała ramię w ramię z bohaterami, przemierzała statek, przechadzała się po poziomie kriogenicznym. Za to wielki ukłon dla autorki, gdyż nie obarczając czytelnika rozległymi opisami potrafiła sprawić, że bez problemu nasza wyobraźnia podsuwa nam specyfikę miejsca, w którym aktualnie dzieje się akcja.

Równie zaskakująca była dla mnie prawdziwa historia rozmrożenia Amy, nie spodziewałam się tego zupełnie, dlatego wielki +, gdyż lubię w książce zwroty akcji.

Ponadto stwierdzić mogę, że książka została dokładnie przemyślana podczas jej tworzenia, to widać, chociażby na przykładzie dokładnego planu statku, elementów znajdujących się na każdym jego poziomie, systemu monitorowania, kontrolowania i „zarządzania” ludźmi, historii wielu pokoleń zasiedlających statek podczas jego długiej podróży.

Mogłabym to nazwać minusem, ale wydaje mi się to działaniem zamierzonym przez autorkę, więc po przeczytaniu każdy sam zadecyduje. Mam na myśli Gody. Na statku odbywa się to zupełnie inaczej niż w życiu, które znamy, gdzie na początku występuje zakochanie, później miłość a w dalszych etapach potrzeba posiadania dzieci. Tu -w kosmosie- aby zapobiec kazirodztwu, rozmnażanie jest pod ścisłą kontrolą (na jakiej zasadzie to się odbywa nie zdradzę- nie chcę psuć wam czytania). Autorka przedstawia dość dokładnie zachowania ludzi w tym okresie, które mocno odbiegają od norm. To chyba jedyna rzecz, która nie przypadła mi do gustu.

Z ręką na sercu stwierdzam, że „W otchłani” jest warte poświęcenia swojego wolnego czasu.

Każdy znajdzie w niej coś dla siebie, począwszy od zagadek, tajemniczego mordercy, innych obyczajów i techniki, na sile przetrwania i miłości kończąc.

Po przeczytaniu „W otchłani” serdecznie zapraszam

do poznania tajemnic drugiego tomu „Milion Słońc”