Proza
etan i Wiśni, nie posiadały własnego lor
da. Wystarczyło im nadzienie czekola
dowe. Donatsy nie wierzyły w lordów,
władców czy bogów. Donatsy wierzyły
tylko w czekoladę. Na szczęście dla
Lorda Crima™ i pozostałych Śmietan,
Donatsy nie zawarły sojuszu z Wisie
nkami. Trudno w końcu współpraco
wać z czymś, co ma kły i tendencję do
maniakalnego śmiechu.
Ostateczna bitwa odbyła się na ró
wninie Negocjowalnie Żywego Króli
ka. Wyszły z niej zwycięsko Donatsy,
które, pozwoliwszy masakrować się
wzajemnie armiom Śmietan i Wiśni,
usiadły całą swoją armią na pobliskim
wzgórzu i obserwowały sytuację, leni
wie spożywając pop-corn. Bitwę tę
nazwano później bitwą Prawie Trzech
Armii.
W skutek przegranej wojny wśród
Śmie
tan i Wisienek nastał kryzys.
Lord Crim™, szukając środków na od
budowanie kraju podjął desperacką
próbę odnalezienia mitycznej krainy
Elborabo. Jak to opisuje jego wierny
kronikarz*******:
20 lat później Lord Crim™ nudził się bo
był łikent i tylko w tym czaśe miał ot
poczynek ale on nielubiał otpoczywać
w pżećwięstwie do Wiśenek i Donatsów,
więc postanowił udać się na spacer na
plarze. Na plarzy znalazł butelkę z mapą
do elborabo. Wszedł na pokład no i olećał,
bo to wyglądało jak statek ale latał. Nagle
pob statkiem pojawił się złoty posong pszy
kturym wylondowali, lord Crim™ wysze
dł zy statku i po 3 sekundach już walił
w posągmłoty pneumatyczne i znaleźli
w tym kartke elborabo 10kanapek świetl
nych********.
(Jozefijoj, Dz. cyt., s. 79%#2.)
10
Na tym zapiski Jozefijoja się kończą
(jak podają źródła, biedak zmienił
się w mały granat ręczny i uległ auto
eksplozji, zyskując tym samym miano
najbardziej rozrywkowego kronikarza
wszechczasów).
Niestety Lord Crim™ nigdy nie powrócił
ze swej wyprawy. Rządy po nim objął
jego prawie najstarszy syn Lord Ju
nior Crim¿, który okazał się wyjątkowo
pokojowym władcą. Przez pierwsze
pięć lat. Później pokłócił się z pobliską
kapustą, czym wywołał VII wojnę Śmi
etano-Kapuścianą. Nie nam jednak opi
sywać jej krwawego przebiegu.
* Lord Crim™ zawsze uważał te dwa
znaczki na końcu swojego nazwiska
za ciekawą ozdobę. Nie wiadomo
do końca, czy Lord Crim™ wiedział
właściwie, co ten znak oznacza.
Niewielu było na tyle odważnych,
aby go o to zapytać. Niewielu
z tych, którzy się odważyli, pozosta
ło z wszystkimi kończynami. Lord
Crim™ bywał czasem drażliwy.
** Który zasłynął m.in. odkryciem
własnego odbicia w lustrze, odkryciem fontanny na dziedzińcu
kamienicy, w której mieszkał, oraz
odkryciem fusów w herbacie Lorda
Crima™ (za co w roku Negocjowania Przejrzałej Kanapki otrzymał
nagrodę Niebywałego Odkrycia,
przyznawaną przez Instytut Niebywałych Odkryć na uniwersytecie
Odkryć Niebywałych).
*** Który, cierpiąc na chroniczną niestabilność egzystencjalną, był aktualnie złotą rybką.