Absurd numer pięć
Piąty raz absurd. Piąty numer Kill
The Fez! Jak? Jak to możliwe, że na
dal istniejemy i do tego od począt
ku prac nad tą edycją zakładamy już
pojawienie się numeru szóstego?
A n
awet mamy dla niego temat? Mnie
nie pytajcie, ja tu chciałam tylko raz
zrobić fajną, małą i minimalistyczną
rzecz z przyjaciółmi. Odejmując zło
żenie całego pierwszego numeru na
nowo w porządnym programie przez
Betty Nobs, tym właśnie był. A po
tem pojawił się numer drugi… I trzeci,
i c zwarty… Nadal jednak – jak?
4
Pierwszy Kill The Fez! nie zostałby
doprowadzony do końca, gdyby nie
Ponder, która, kiedy było trzeba, kop
nęła mnie metaforycznie w cztery
litery. Dzięki, Ponder, za to, że wtedy
z nami byłaś. Bez ciebie nie byłoby
nas tutaj. To dobre miejsce.