OPIS OBRAZU
W 1983 roku na warszawskiej scenie sztuki niezależnej zadebiutowała niepokorna Gruppa. Pokazom, jeszcze nie stanowiącym parformensów i burzliwych akcji, co stać się miało za chwile, towarzyszyły odczyty, śpiewy i rockowa muzyka. Artyści sprzeciwiali się przede wszystkim na deprecjacji działań Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Grzyb, Modzelewski, Sobczak, Woźniak, Pawlak i Kowalewski odmawiali wpisywania swoich akcji w konkretne ramy, a nawet łączenia członków działań w jednolitą grupę. Prace tych twórców, niekiedy bardzo agresywne w swoich wypowiedziach, wyrażają bunt i sprzeciw wobec nieciekawej rzeczywistości początku lat 80.
Na tych pierwszych pokazach swój debiut w świecie sztuki zaliczył Paweł Kowalski. Dyplom bronić miał dopiero w tym samym roku, był jednak jedną z najciekawszych i bardziej charyzmatycznych postaci na warszawskiej ASP. Postawa artysty była zdecydowana oraz nonkonformistyczna, tak jak jego przyjaciele z Gruppy sprzeciwiał się piętnującej i wszechobecnej ideologii. Dramatycznie zatytułowana praca Tak się zabija duszę ludzką jest efektem nieustępliwej postawy Kowalewskiego. Na pozornie niestarannie, niejednolicie zamalowanym tle widnieje przerażająca głowa karykaturalnego człowieka. Jego oczy są zatrważająco wybałuszone, układają się w niepokojący zez. Głowa postaci uległa dziwacznej trepanacji, pokrywają ją trudne do zinterpretowania formy. Najsugestywniej przedstawione zostały usta człowieka. W miejscu, gdzie powinny znajdować się wargi artysta ekspresyjnie rozmazał farbę, która zamieniła się odstręczającą plamę pochłaniającą lico bohatera. Dodatkowego, dramatycznego efektu dodają dolne partie obrazu, które niczym płomienie, wzbudzone fale zdają się wciągać tę dramatyczną głowę.
Dzieło Kowalewskiego to praca stanowczo antyestetyczna. Działa afektywne na widza, nie zachowuje pozoru harmonii, odżegnuje się od piękna. Odstręczająca wizja ma utwierdzać w odbiorcach zawarte w tytule mocne przesłanie pracy. Ten szczególny, ekspresyjny styl ma wiele wspólnego z dziełami innych członków Gruppy, szczególnie tymi autorstwa Marka Sobczyka czy Ryszarda Grzyba. Tę tendencję, czy też może postawę artystyczną porównywano często z niemieckim ruchem Neue Wilde. Praca Kowalewskiego może szczególnie przywodzić na myśl obrazy Petera Roberta Keila czy Reinera Posera.
Praca wpisuje się w okres działalności artysty obfitujący w dzieła o tak znaczących tytułach: Dzisiaj go ukrzyżowali; Właśnie zaprzedałem się diabłu czy Pięści w kieszeniach czyli bardzo wkurwiony robotnik. Choć Kowalewski nie ujawnia, co tak naprawdę jego zdaniem najsilniej powoduje „ śmierć duszy ludzkiej”, to te dwa punkty – trepanowana głowa oraz rozmazane usta mogą sugerować nam to przesłanie. Młody plastyk odnosi się zapewne do działań cenzury, niszczącej kulturę, ale też krytycyzm i wolną wolę człowieka.
181