Katalogi wystaw Katalog prywatnej kolekcji dzieł sztuki | Page 139

OPIS OBRAZU
Obraz na polu obrazowym prostokąta w pionie, zbliżonego do kwadratu. Sygnatura „ Seidenbeutel” świadczy o tym, że był on tworzony przez obu braci artystów. Niewielka kompozycja przedstawia portret torsu anonimowego mężczyzny. Kompozycja jest z pozoru niezwykle statyczna – model ujęty jest w bezruchu, nie widzimy żadnych gestów. Usta, ujęte pospiesznymi, falowanymi liniami są swobodne, lekko rozwarte. Oczy mężczyzny ukazane zostały w przymknięciu – zdaje się, że został uchwycony podczas lektury książki, która znajduje się poza wzrokiem widza lub po prostu podczas krótkiej drzemki. To nieruchome ujęcie posiada jednak wewnętrzny kontrast ze sposobem malowania kompozycji. Seudenbeutelowie zastosowali bowiem niezwykle dynamiczne pociągnięcia pędzla. Wielokolorowe, postimpresjonistyczne plamy wydobywają barwą głowę modela. Reszta obrazu pozostawiona zostaje jednak bez wykończenia, dzięki czemu centralny punkt obrazu – oblicze Żyda w średnim wieku, skupia na sobie wzrok widza. Ekspresyjnie potraktowany tors oddaje grę świateł i kolorów – tkanina garnituru odsłania mnogość blików i plam barwnych. Tło jest niemal monochromatyczne, potraktowane jednak stopniowaniem koloru, imituje światłocień.
Swobodna poza modela, uchwycenie chwili, ale także jakby umyślne unikanie nawiązania kontaktu z widzem wprowadza intymną atmosferę, tak dobrze znaną z tradycji polskich portretów. Bracia bliźniacy unikają idealizacji swojego bohatera – model posiada bardzo wysokie, wystające czoło, przy ustach widać drobne bruzdy zmarszczek, widoczne ucho jest duże, czerwone i lekko odstające. Ta wnikliwość w ujmowaniu postaci została zapewne wyniesiona przez braci z pracowni ich mistrza, Tadeusza Pruszkowskiego. Malarz, zwany przez najbliższe otoczenie „ Pruszem” lub( bez krzty złośliwości) „ Grubasem” był bardzo dobrym portrecistą. Jednak jego największym dziełem życia okazały się całe eskadry utalentowanych, młodych, pełnych zapału malarzy.
Prusz nauczył swoich studentów dążenia do perfekcji techniki, wypracowania własnego języka, a także wnikliwości obserwacji. Seidenbeutelowie ujmują więc swojego modela takiego, jakim go widzą. Ten brak perfekcji, asymetryczność twarzy odsłania jednak łagodne, dobre oblicze. Pozornie niestarannie oddane ciężkie oprawki okularów nadają charakteru postaci, która w swojej niedostępności, ale także swobodzie pozy ma coś w sobie niezwykle przyciągającego. Intymizm i próba uchwycenia psychologii to także doskonały efekt nauk wyniesionych ze studiowania sztuki polskiej – dzieł Olgi Boznańskiej czy Józefa Pankiewicza.
Portret Seidenbeutelów jest także ciekawym signum temporis kultury okresu Międzywojennego. Efraim i Menasze, pochodzący z wierzącej rodziny z tradycjami( co potwierdzać może silne wykorzystanie motywów związanych ze społecznością przez ich starszego brata Józefa), paradoksalnie wątki typowo „ żydowskie” przenosili na margines swojej twórczości.
Portret anonimowego Hebrajczyka staje się doskonałą egzemplifikacją stosunku artystów do swojej tożsamości. Dwudziestolecie to okres nasilonych niepokojów wobec sytuacji Żydów, ale to również konstruowanie się nowoczesnych prądów, fundowania nowej artykulacji społeczności w ugrupowaniach jak np. Jung Idysz. Seidenbeutlowie nie odcinali się bynajmniej od swoich korzeni – ich pierwsza wystawa odbyła się w siedzibie Gminy Żydowskiej, są wymieniani jako członkowie Zrzeszenia Żydowskich Artystów i Malarzy, a w 1938 roku ofiarowali oni swoje obrazy na rzecz Funduszu Prześladowanych Żydów w Niemczech. Jak twierdziła Joanna Pollakówna, monografistka malarzy, dla Seidenbeutlów najważniejsze było wyrażenie swojej przynależności do twórców kultury, malarzy ze środowiska warszawskiego, co potwierdza podejmowanie przez nich przede wszystkim tematów klasycznych – pejzaży, martwych natur. Ten pogląd oraz zdecydowane stwierdzenie własnej indywidualności oddaje właśnie ten portret – na pierwszy plan wysunięta zostaje fizjonomia oraz psychologia modela, jego wiara i przynależność społeczna jest widocznym, ale nie najważniejszym elementem konstrukcji przedstawionego świata.
139