fakt, że była ona nietypowym celem podroży, oczekiwałam
czegoś naprawdę innego. I wydaje mi się, że rzeczą, którą
zrozumiałam, jest to, że tak długo, jak kraje wyznają te
same wartości, tak jak większość krajów europejskich, to te
wielkie różnice mogą, tak naprawdę nie być aż tak wielkie.
4
JAKIE TRZ Y RZECZ Y NAJBARDZIEJ
Z APAMIĘTASZ Z TEGO W YJA ZDU?
Myślę, że pierwszą rzeczą będą spotkania
ze starszymi ludźmi – kiedy byłam w Polsce
naprawdę krótko i nie umiałam jeszcze mówić
i nic nie rozumiałam, a w jakiś sposób wdałam
się z nimi w interakcję, oni mówili do mnie po polsku.
Kiedy im tłumaczyłam, że nie rozumiem, to oni mówili to
samo tylko głośniej, dopóki sytuacja się nie skończyła.
Drugą rzeczą będzie to, że tak naprawdę Polacy również
mają swój własny unikatowy wygląd, który wyróżnia ich
na tle innych ludzi. Jest taki pewien rodzaj twarzy, której
nie da się nazwać inaczej jak po prostu polską twarzą.
Nie każdy tak wygląda, ale niektórzy mieszkańcy Polski
wyglądają tak bardzo Polsko, że nie da się tego przeoczyć.
Myślę, że najzabawniejsze było, kiedy wraz z moimi
przyjaciółmi z wymiany, którzy też są z innych krajów,
widzieliśmy taki typ osoby i po prostu mówiliśmy do
siebie, że to jest prawdziwa polska twarz. Nie mam pojęcia,
jak to działa, ale po prostu — Polacy mają swój własny,
określony wygląd.
Ostatnią rzeczą jest to, jak prosto można podróżować
i zobaczyć różne miejsca. Ze względu na to, że europejskie
państwa są naprawdę blisko siebie, to jest to po
prostu łatwiejsze niż w Stanach. Jeśli pojechałabym
stąd na dwunastogodzinną wyprawę, mogłabym
prawdopodobnie dotrzeć do Francji, a jeśli pojechałabym
na dwunastogodzinną wyprawę od miejsca, w którym
mieszkam w Stanach, mogłabym prawdopodobnie dotrzeć
do San Diego lub ewentualnie do domu mojej babci
w Idaho, w każdym razie mogłabym pokonać tylko jeden
stan, ponieważ Stany Zjednoczone są takie ogromne.
5
I OSTATNIE PY TANIE: MYŚLISZ,
ŻE NAUCZ YŁ AŚ SIĘ POLSKIEGO?
Uważam, że nauczyłam się tyle, ile
spodziewałam się, że się nauczę. Mogę
powiedzieć zdanie i jestem mniej więcej
rozumiana, ale niekoniecznie przy użyciu
odpowiednich słów oraz gramatyki. Kiedy opisuję coś
komuś, ta osoba zazwyczaj rozumie, co mam na myśli, ale
może to zająć trochę czasu oraz złej gramatyki, aby wiedzieć,
o co mi konkretnie chodzi. A jeśli chodzi o rozumienie,
to jestem w stanie zrozumieć mniej więcej wszystko, ale
z kontekstu. Na lekcjach, jeśli uważam, mogę zrozumieć, co
się dzieje. Nie rozumiem każdego słowa ani nawet zdania,
ale z kontekstem mogę zrobić wszystko. To wszystko jest
trudne, ale jeśli mogłabym zostać w Polsce na dłużej niż
rok, umiałabym jeszcze więcej. Myślę, że załapanie podstaw
zajmuje mniej więcej sześć miesięcy, więc jeśli mogłabym
zostać tutaj dłużej, byłabym jeszcze lepsza.
Mogę mówić po polsku całkiem dobrze, ale ludzie czasami
po prostu zaczynają mówić do mnie po angielsku, a ja
odpowiadam po angielsku i jakoś tak, znów wpadamy
w wir języka angielskiego. Naprawdę łatwo jest po prostu
przestać mówić po polsku w takich momentach..
Dziękuję za rozmowę.
K A J E C I K
11