Wcieli?a? si? w bardzo wiele ról, wyst?pi?a?
na rekordowej ilo?ci zdj??, robisz co? fajnego,
twórczego, czasem nawet- mo?na powiedzie?szalonego. Pomimo tylu fajnych akcji, media
“jedz?” Twoj? osob?, jeste? jedn? z celebrytek, o której pisze si? najwi?cej i nie do ko?ca
w pozytywnym tego s?owa znaczeniu, czy jest
to drugi wymiar Twojego ?ycia, czy faktycznie
uzale?nienie, o którym wspomnia?a? kiedy? na
swoim facebooku?
IF: Dzisiaj mog? z ca?? pewno?ci? powiedzie?,
?e nie jestem ju? uzale?niona od bywania i
publikacji. Ale zdaje si?, ?e wiem to tylko ja. Nie
wiem czy zauwa?y?a?, ?e zosta?am og?oszona
pa?dziernikow? królow? imprez. ?miech na sali i
najlepszy dowód na makabryczn? nierzetelno??
mediów. Po pierwsze pojawiam si? na wybranych
imprezach. Po drugie od roku nie by?am na ?adnej
imprezie do ko?ca, z bardzo prostej przyczyny.
Na imprezach zawsze jest serwowany darmowy
alkohol i przychodzi moment, kiedy wi?kszo?? go?ci
jest ju? na rauszu. A to jest dok?adnie ten moment,
kiedy na mnie ju? czas – takie towarzystwo nie
jest dla mnie po??dane, wi?c go unikam. No i
kwestia kreacji. Wybieram to co mi si? podoba
a nie to co jest na topie. Dlatego jak ju? gdzie?
si? pojawiam to jest wielki raban „bo Felicja?ska
znów co? tam, co? tam”. Mi to nie przeszkadza.
Natomiast moje relacje z mediami zawsze b?d?
elementem mojej dzia?alno?ci i ci, którzy mieli ze
mn? styczno?? wiedz?, ?e traktuje to profesjonalnie
i rzetelnie. Nie odmawiam bez powodu udzia?u
w programach czy udzielania wywiadów. Wiem,
?e czasami potrzebuje pomocy mediów w tym co
robi? i s? takie osoby w tym ?rodowisku, które to
rozumiej? i s? gotowe tej pomocy mi udzieli?. Ale
czasy zale?a?o mi na bywaniu i publikacji min??y
Za ka?dym razem, gdy widz? jaki? “materia?”
na Twój temat zastanawia mnie jedno, jak
taka mi?a, sympatyczna i przede wszystkim
nieprzesi?kni?ta ?wiatem fleszy osoba mo?e
godzi? si? na co? takiego, wystawia? swoj?
prywatno??, wn?trze jak i zewn?trzn? cz??? nanie oszukujmy si?- brednie i zaszufladkowanie?
IF: Dotykasz dra?liwego tematu. Ale znów – sk?d
masz wiedzie? jak to jest? Wi?c odpowiem Ci
najja?niej jak umiem. Po tym co wydarzy?o si? w
moim ?yciu nie sta? mnie na wynaj?cie odpowiednio
dobrego prawnika i zrobienie z tym porz?dku.
37
Proste? Wiem ?e, to si? mo?e nie mie?ci? w g?owie
przeci?tnego zjadacza chleba, ale tak jest. Od roku
ci??ko pracuj? ?eby znów zacz?? zarabia? i powoli
mi si? to udaje. Ale to nadal nie s? pieni?dze,
które pozwoli?yby mi rozpocz?? wojn?. Ale powoli
acz konsekwentnie. Zobaczymy co przyniesie
przysz?o??. Ale jest te? druga strona medalu, o
której nikt nie mówi. To co robi? przez ostatni rok
otworzy?o mi drzwi do zupe?nie innych odbiorców,
którzy s? klientami innych mediów – to ju? nie
superak i pudel. Wi?c powtórz? raz jeszcze – bo to
jest adekwatne na wielu poziomach – powoli acz
konsekwentnie... I zobaczymy jak to wyjdzie na
koniec dnia.
Wiele osób w Polsce, czyta portale plotkarskie
i jeszcze wi?ksza ich cz??? uto?samia dan?
osob?, z tym co o niej czyta, odpowiada
Tobie wizerunek wykreowany przez media?
IF: No wybacz, ja mam si? tym przejmowa?? Chyba
?artujesz! Je?li nie widzisz tego co robi? plotkarskie
media z lud?mi, to naprawd? nie widz? powodu
?ebym ja mia?a si? przejmowa? tym co o mnie
my?lisz. Ostatnio mia?am powa?n? rozmow? z
przyjacielem na temat wizerunku i jego budowania.
Burzliwa to by?a dyskusja i nie sko?czy?a si? weso?o.
Bo widzisz ja ju? tam by?am. By?am w ?wiecie, gdzie
ten medialny wizerunek, by? najwa?niejszy. Ale
budz?c si? z ostatniego kaca, dotar?o do mnie ?e
to nie ja, ?e to tylko mój wizerunek. Wizerunek, który
przyci?gn?? do mnie ca?? mas? ludzkiego ch?amu.
Wizerunek, który zmusza? mnie do udawania.
Wizerunek, który nie pozwala? mi by? woln? i
szcz??liw?. Nie pozwala? by? lojalnym wobec ludzi
bo czego? tam nie nale?y a co? tam nale?y. Wi?c ja
ju? dzi?kuj?. Du?o bardziej wol? ?eby ludzie nie lubili
mnie za to, ?e jestem tym kim jestem ni? ?eby kochali
mnie za to, ?e udaj? kogo?, kim tak naprawd? nie
jestem. Wiesz, tu? po wypadku by?a taka sytuacja
?e mia?am prowadzi? imprez?. Sponsorzy imprezy
zg?osili si? do organizatora i powiedzieli, ?e nie
?ycz? sobie ?ebym j? prowadzi?a. Ten cz?owiek mia?
odwag? powiedzie? „Tak? to trudno, bo wed?ug
mnie w?a?nie teraz ona potrzebuje tego bardziej
ni? ktokolwiek inny”. Straci? kilku sponsorów a ja
poprowadzi?am t? imprez?. I powiem Ci jedno, nikt
kto czego? takiego nie prze?y? nie zrozumie ile to
jest warte. Zwyk?a lojalno??. Uwierz mi – to dzisiaj
towar bardzo deficytowy.