GPS 332 GPŚ 32-33 2017 | Page 3

wydarzenia [email protected] NA PRAWO PATRZ! Janusz Korwin-Mikke Jedną z plag gnębiących sądownictwo jest korzystanie z biegłych. Oczywiście: istnieją przypadki, gdy bowiem absurdem, by wyrok zależał od opinii biegłego – a wydawał go for- malnie ktoś, kto być może w ogóle nie wie, o co poszło! Tak samo, jak absurdem jest, by np. tytuły profesor- skie nadawał Prezydent... Natomiast w pozostałych przypad- kach to sędziowie powinni wydawać orzeczenia w oparciu o własną wie- dzę. By sędziów zmusić do nie cho- dzenia na łatwiznę należy wprowa- dzić zasadę, że od zarobków sędzie- go odejmuje się jakąś sumę – je- śli korzystał z opinii biegłych. Sumę nie taką dużą, by sędzia zaoszczędził w sprawie, w której biegły jest bar- dzo potrzebny – ale jednak taką, by sędzia, który notorycznie wzywa na pomoc biegłych, jednak to odczuwał. Po prostu: sędzia, który jest niżej kwa- li kowany i musi korzystać z pomo- cy biegłych powinien zarabiać mniej. Natomiast ten, który wie więcej (lub też przed rozprawą zada sobie trud, Biegłość sądowa normalny sędzia chce lub musi sko- rzystać z opinii biegłego w jakiejś dziedzinie. Tym niemniej twierdzę, że biegli pojawiają się w sądach w 95% przypadków – niepotrzebnie. Różnie można tłumaczyć to zjawisko. Jednym z wyjaśnień jest nieuctwo sę- dziów – drugim: ich brak wiary w swój zdrowy rozsadek. Trzecim, ważniej- szym: troska o „człowieka pracy” – by i biegły sobie zarobił (a i tak płaci za to przegrywający proces – i dobrze mu tak!). Czwartym, chyba najważ- niejszym: chęć ucieczki od odpowie- dzialności: „Zawyrokowałem w opar- ciu o opinie biegłego”. W rzeczywistości płacimy sędziom niemałe pensje po to, by rozstrzygali sprawy w oparciu o własny zdrowy rozsadek – i nie spychali odpowie- dzialności na innych. Są dziedziny – np. sprawy o wypad- ki drogowe – w których wszystko za- leży od opinii biegłych. W takim zaś razie to biegli powinni po prostu być sędziami. By rozstrzygnąć, kto zawi- nił w wypadku, potrzebna jest zna- jomość ruchu drogowego – nato- miast znajomość prawa rzymskiego i cała reszta, którą zajmują się stu- denci prawa, jest całkowicie zbęd- na. Te sprawy powinny być wyłączo- ne z normalnego sądownictwa. Jest by dogłębnie zbadać kwestię proce- sową) powinien zarabiać więcej. W szczególności dotyczy to spraw ro- dzinnych – zwłaszcza sporów o dzie- ci. Nie wiem jak jest dzisiaj – ale ćwierć wieku temu w Stanach Zjed- noczonych sędzia rodzinny zapraszał dziecko do swojego domu i w swo- im ogródku rozmawiał z dzieckiem sam na sam – a potem z rodzicami. Dziś sędzia w zasadzie w ogóle nie musi widzieć dziecka – opiera się na- tomiast na opiniach biegłych, którzy często są po prostu dewiantami (bo mało ludzi normalnych lubi zajmo- wać się zboczeniami lub problema- mi trudnych dzieci). Bardzo często są to kobiety wybierające ten zawód, by zemścić się na rodzie męskim za swoje prawdziwe lub urojone krzyw- dy. Efektem są wręcz porażające wy- roki – a odpowiedzialność sędziowie zrzucają na biegłych. Nawet chcieliby orzec inaczej – ale orzekając wbrew opinii biegłych narażają się na nie- przyjemne konsekwencje. Potrzebujemy sędziów z autoryte- tem, mających wiedzę i – odwagę, by z tej wiedzy korzystać. Janusz Korwin-Mikke http://korwin-mikke.pl 3 Codzienna walka o życie Pani Alicja jest mamą 10-miesięcznego Wojtusia, który od urodzenia cierpi na bardzo poważną choro- bę. Szansą na poprawę zdrowia u małego średzianina jest regularna, najlepiej codzienna rehabilitacja. Wojtek przyszedł na świat 27 wrze- śnia 2016 roku w Środzie. Już 10 go- dzin po urodzeniu przestał samo- dzielnie oddychać i konieczna była jego reanimacja. Chłopiec do dzisiaj nie otwiera oczu i nie płacze. Zmaga się z takimi chorobami jak ciężka po- stać encefalopatii niedotleniowo-nie- dokrwiennej, hipoplazja pnia mózgu, padaczka objawowa, przewlekłe za- palenie spojówek i woreczka łzowe- go, wrodzone zapalenie płuc, opóź- nienie rozwoju psychoruchowego, agenezja robaka móżdżku oraz age- nezja ciała modzelowatego. Najbliżsi czuwają Przez tak wiele schorzeń życie Woj- tusia jest codzienną walką o jego zdrowie. Najbliżsi chłopca cały czas czuwają, żeby nie doszło do zatrzy- mania oddechu albo ataku padaczki. Aby chłopiec robił postępy, koniecz- na jest rehabilitacja, na którą nie stać jego rodziny. Raz w tygodniu odbywa się rehabili- tacja  nansowana przez NFZ, a oprócz tego pani Alicja wraz ze swoją mamą starają się we własnym zakresie reha- bilitować chłopczyka. Kobiety bardzo dzielnie walczą o los malucha a ich trud bez wątpienia bardzo pomaga w rozwoju mięśniowym Wojtka. – Na pewno dodaje mi otuchy wspar- cie rodziny – mówi mama chorego chłopca. Pani Alicja nie może jednak liczyć na pomoc ojca dziecka, któ- ry zupełnie nie interesuje się losem swojego syna. – Staramy się z całych sił. Wiemy jak jest jej ciężko z tak chorym dziec- kiem, zwłaszcza, że partner mojej córki odszedł. W ogóle nie interesuje się chłopcem i zastrasza nas, że poda ją do sądu o wyłudzanie pieniędzy, o odebranie praw. Przechodzi to ludz- kie pojęcie. Co to za ojciec? – mówi babcia Wojtusia. Jak można pomóc? Nadzieją dla Wojtusia i jego rodziny jest pojawianie się w ostatnim czasie coraz większej ilości osób i instytucji, które chcą pomóc. Udało się także znaleźć lekarza, który za niewielkie pieniądze zgodził się pomóc w reha- Mimo wielu przeciwności mama Wojtka walczy codziennie o zdro- wie swojego syna. bilitacji chłopca. Sprawą Wojtka zain- teresowała się również TVP Poznań, która wyemitowała o nim reportaż. Rodzina małego Wojtusia martwi się jednak o to, że wsparcie  nansowe nie będzie tak duże, jak mogłoby być. Wszystko przez ostatnie sytuacje związane z oszustami, którzy wy- łudzali pieniądze, podając się za Posiedzą przez parasolki Trzech mężczyzn tra ło do policyjnego aresztu. Powodem była kra- dzież, którą wspólnie dokonali na terenie Nowego Miasta. Policjanci ze Środy szybko odzyskali skradzione przedmioty. „Parasolki, parasolki proszę brać pa- nowie, panie” – to refren szlagie- ru Marii Koterbskiej. Trzech męż- czyzn zbyt dosłownie zinterpreto- wało tekst tej piosenki. Złodziejskie trio zaplanowało przestępstwo, a na- stępnie skutecznie przystąpiło do jego realizacji. Nocą 22 lipca cała trójka podjechała nieopodal lokalu gastronomicznego w Nowym Mieście, aby skraść wy- posażenie restauracyjnego ogródka. Złodzieje ukradli parasole, metalowe krzesła i stoliki warte ponad 1200 zł. Detektywi ze Środy zabezpieczyli materiał dowodowy, dzięki któremu trop skierowany został w rejon gmi- ny Jarocin. Tam 26 lipca zatrzymano pierwszego z kryminalistów. Zaraz po 25-latku do policyjnego aresztu przedstawicieli fundacji. Czy jednak przez kilka nieuczciwych osób mu- szą cierpieć inne chore dzieci, któ- re pilnie potrzebują wsparcia? Chłop- czyk był razem z mamą i babcią na turnusie rehabilitacyjnym w górach, dzięki czemu mógł pozostawać przez pewien czas pod opieką profesjonali- stów. Jak mówią jego bliscy, można było dostrzec u chłopca bardzo duże postępy. Wierzymy, że wśród nas jest wiele osób dobrego serca, któ- re wesprą chłopca w jego codzien- REKLAMA nej, niezwykle trudnej walce. Aby go wspomóc, można wpłacić darowiznę na konto Fundacji PomaGosie, na nr: 47 9085 0002 0000 0003 7211, z do- piskiem „pomoc dla Wojtusia”. Pieniądze można również wpłacać za pośrednictwem strony: pomagam.pl/ wojtek_nowak/. „ JBK tra ło pozostałych dwóch sprawców. Skradzione przedmioty odzyskano. Sprawcom grozi do 5 lat więzienia. „ opr. SOL