Gazeta Ubezpieczeniowa - wydanie elektroniczne nr 51-52-2015 | Page 4

Gazeta Ubezpieczeniowa nr 51/52 (871/872) 22 grudnia 2015 – 4 stycznia 2016 www.gu.com.pl 4 ROZMOWY ŚWIĄTECZNE Szczęśliwej podróży z polisą InterRisk Rozmowa z Marcinem Kucharskim, kierownikiem Zespołu Ubezpieczeń Osobowych InterRisk TU SA Vienna Insurance Group „Gazeta Ubezpieczeniowa”: – Rynek ubezpieczeń turystycznych w Polsce – jakie trendy uważa Pan za kluczowe? Marcin Kucharski: – Pomimo obserwowanych w ostatnich latach na rynku trendów – dołączania ubezpieczeń turystycznych do bankowych kart płatniczych, do studenckich kart rabatowych, do wycieczek organizowanych przez touroperatorów, oraz wzrostu znaczenia kanałów direct – w mojej opinii udział sprzedaży ubezpieczeń turystycznych sprzedawanych za pośrednictwem profesjonalistów, czyli agentów i brokerów, będzie w dalszym ciągu duży. Kupując np. ubezpieczenie przez internet, co najczęściej oznacza skorzystanie z coraz popularniejszych porównywarek, klient otrzymuje oferty sprowadzające się do hasłowego podania zakresu (np. koszty leczenia, NNW, assistance), sum ubezpieczenia i wysokości składek. Oczywiście przed zawarciem umowy otrzymuje również treść o.w.u., ale w praktyce, najczęściej nie wgłębiając się w szczegóły, wybiera ofertę najtańszą. To może mało oryginalne, co powiem, ale w tym przypadku klient może naprawdę boleśnie odczuć, że tanie nie oznacza, że dobre. Co InterRisk ma do zaoferowania w obszarze ubezpieczeń turystycznych? – We współpracy z renomowanym operatorem usług assistance oferujemy, w ramach naszego sztandarowego produktu turystycznego Bon Voyage, ubezpieczenia: kosztów leczenia za granicą, pomocy w podróży (assistance), kosztów ratownictwa i poszukiwania, następstw nieszczęśliwych wypadków, bagażu podróżnego, opóźnienia lotu i odpowiedzialności cywilnej. Zakres ochrony można rozszerzyć o następstwa choroby przewlekłej, zawału serca i udaru mózgu, wyczynowego uprawiania sportu, amatorskiego uprawiania narciarstwa, snowboardingu, narciarstwa wodnego i windsurfingu, wykonywania pracy (fizycznej). Ponadto mamy wiele produktów, jak np. program ubezpieczeń pracowniczych Benefit Complex Plus, ubezpieczenie indywidualne Moja Rodzina czy pakiet mieszkaniowy Dom Max, których składową (jako jedno z ubezpieczeń dodatkowych) jest całoroczne ubezpieczenie kosztów leczenia za granicą i assistance. Na co zwrócić uwagę przy wyborze polisy turystycznej? Co agent powinien doradzić swojemu klientowi? – Od wielu lat jesteśmy w Unii Europejskiej i coraz więcej klientów podróżujących za granicę wie, że Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego chroni ich tylko w takim zakresie, w jakim działa publiczny system ochrony zdrowia w kraju, do którego wyjeżdżają. Dlatego przezornie przed wyjazdem za granicę zaopatrują się w polisy turystyczne. Ich zakup wydaje się tak oczywisty, jak spakowanie do walizki szczoteczki i pasty do zębów. W dalszym ciągu jednak część klientów, można by dodać, lubiących ryzyko, doświadcza niestety na własnej skórze, co może oznaczać brak właściwej ochrony ubezpieczeniowej przy wyjeździe za granicę. W mediach często opisywane są przypadki „pani Basi” czy „pana Władysława”, którzy przed wyjazdem pożałowali kilkanaście/kilkadziesiąt złotych na ubezpieczenie turystyczne, a w wyniku wypadku lub choroby, która miała miejsce podczas wyjazdu, musieli zapłacić z własnej kieszeni za leczenie lub transport medyczny do Polski kilkanaście/kilkadziesiąt tysięcy złotych. I nie wyjeżdżali wcale w podróż życia do Indii, tylko na weekend do Słowacji. Poziom kosztów, które trzeba pokryć z własnej kieszeni po wypadku za granicą, może okazać się naprawdę szokujący dla nieubezpieczonego. Inną sprawą jest, że ci świadomi klienci, którzy zawsze przed wyjazdem zakupują polisę, być może właśnie z uwagi na niski koszt takiej polisy nie sprawdzają w o.w.u., jakie dokładnie są zakres ubezpieczenia, wyłączenia odpowiedzialności, limity/podlimity sum ubezpieczenia. Ot, po prostu, ubezpieczenie kupiłem (najlepiej szybko i niedrogo przez internet), „obowiązek” spełniłem, więc z czystym sumieniem mogę jechać. Ale nie do końca tak to powinno wyglądać. Niedopasowane do rzeczywistych potrzeb klienta ubezpieczenie – przede wszystkim jego wąski zakres i zbyt niskie sumy ubezpieczenia – może okazać się w praktyce „wydmuszką”, która w razie wypadku czy choroby podczas wyjazdu nie będzie przydatna. Dlatego przeczytajmy przed zakupem o.w.u., w których opisane są zakres ubezpieczenia, wysokość limitów odpowiedzialności, wyłączenia odpowiedzialności oraz nasze obowiązki w sytuacji, kiedy dojdzie do zdarzenia. A jak nam się nie chce albo nie mamy dość czasu, to od tego mamy agenta, by go o powyższe zapytać. I pamiętajmy, że tanie ubezpieczenie kosztów leczenia za granicą niekoniecznie może się nam opłacić. ■