Gazeta Ubezpieczeniowa - wydanie elektroniczne nr 50-2015 | страница 3

Gazeta Ubezpieczeniowa nr 50 (870) 15–21 grudnia 2015 www.gu.com.pl NOWE TECHNOLOGIE 3 PROGNOZY SOLLERS CONSULTING Czy Google zostanie światowym ubezpieczycielem? C zy uruchomienie porównywarki cen oznacza, że Google sam zacznie działać jako ubezpieczyciel? Niewykluczone – twierdzą eksperci Sollers Consulting. – Ubezpieczycielom będzie bardzo trudno konkurować z Google i jego możliwościami technologicznymi w zakresie wnioskowania z danych o wielkich wolumenach (Big Data) oraz wiedzy o zachowaniach klientów. W tych obszarach mają dwie drogi działania: współpraca z Google lub konkurencja z Google, we współpracy z innymi silnymi partnerami technologicznymi. Ubezpieczyciele mają jednak przewagę w zakresie wiedzy o produktach ubezpieczeniowych. W tym obszarze Google się nie specjalizuje i szybko nie powinien chcieć zaistnieć – mówi Marcin Pluta, partner zarządzający Sollers Consulting. Ekspert zwraca uwagę, że Google nie jest sam w dywersyfikowaniu swojej działalności i jej rozszerzaniu w nowych obszarach. Amazon, który był kiedyś zwykłą księgarnią online, dziś jest gigantem sprzedającym wszelkie możliwe media (i nie tylko). Facebook na początku miał być cyfrowym albumem dla absolwentów, dziś jest największą platformą Google uruchomił serwis Google Compare, pozwalający mieszkańcom Kalifornii porównać ceny ubezpieczeń komunikacyjnych i podróżnych, a następnie dokonać zakupu po przekierowaniu klienta do towarzystw, których oferty są dostępne w porównywarce. To działanie spowodowało duże poruszenie w ubezpieczeniowym świecie. społecznościową zarabiającą krocie na reklamie. Netflix powstał jako narzędzie do przesyłania filmów mailem, a dziś jest niezależnym producentem własnych filmów i seriali. Tacy giganci mogą łatwo rozwijać swoje Google pozna w ten sposób mechanizmy, produkty i taryfy ubezpieczycieli z całego świata i może wykorzystać swoje zaplecze analityczne, żeby idealnie dopasować ofertę ubezpieczeniową do indywidualnego klienta, nie powinno to stwarzać większych obaw. W końcu już od dawna Google pomaga nam, przykładowo, wyszukać i porównać ceny lotów, a sam linii lotniczej nie otworzył. Pomaga wyszukać najtańszą i najwygodniejszą ofertę Dzięki nowej porównywarce Google pozna mechanizmy, produkty i taryfy ubezpieczycieli z całego świata i może wykorzystać swoje zaplecze analityczne, żeby idealnie dopasować ofertę ubezpieczeniową do indywidualnego klienta, o którym już wie więcej niż ktokolwiek inny. usługi, ponieważ mają na swoich serwerach potężną wiedzę o zwykłych ludziach. Zatem mają też wiedzę o potrzebach rynku, które lepiej lub gorzej starają się zaspokoić, a często również kreują popyt na „nowe” produkty, usługi, styl życia. Jest jeszcze druga strona medalu, którą muszą przede wszystkim dostrzegać i analizować firmy ubezpieczeniowe. Otóż informacja, którą za pomocą swojej porównywarki zgromadzi gigant z Mountain View, jest nie do przecenienia dla branży ubezpieczeniowej. o którym już wie więcej niż ktokolwiek inny. Co wtedy może powstrzymać Google przed sprzedawaniem własnych ubezpieczeń i pójściem w ślady dywersyfikacji biznesu na wzór Facebooka, Amazona czy Netflixa? W tym kontekście warto przypomnieć dość enigmatycznie brzmiącą „misję” Google: „By zorganizować informację na świecie i uczynić ją uniwersalnie dostępną i użyteczną”. Skoro to jest główna wartość, jaka steruje poczynaniami Google, to dla biznesu ubezpieczeniowego rzeczywiście wynajmu auta, a przecież sam ich nie oferuje. Nawiązanie do aut nasuwa jeszcze zupełnie inną możliwość. W końcu Google w ramach ułatwiania nam życia pracuje ostatnio nad samojezdnymi samochodami. Może zatem jednak w ramach sprzedawania nam takich pojazdów w pakiecie będzie sprzedawał również właśnie ubezpieczenia OC i AC. Tylko jedno jest zastanawiające, skoro takim autem będzie kierować automat, a właściwie program komputerowy, to kto będzie odpowiadał za potencjalną szkodę? Ten, kto wykupił OC, ale faktycznie nie prowadził? Czy ten, kto stworzył algorytmy sterujące – czyli Google? A może skoro to Google będzie winny potencjalnego wypadku, to właśnie on powinien się ubezpieczyć u kogoś innego? Sam Google na ten temat milczy, więc trzeba uważnie obserwować jego poczynania oraz rynek, żeby nie przeoczyć momentu potencjalnie wywrotowego dla branży ubezpieczeniowej. W końcu jest się czym dzielić. W samych tylko Stanach Zjednoczonych klienci firm ubezpieczen