Gazeta Ubezpieczeniowa - wydanie elektroniczne nr 13-2016 | Página 2

Gazeta Ubezpieczeniowa nr 13 (885) 29 marca – 4 kwietnia 2016 www.gu.com.pl MINĄŁ TYDZIEŃ 2 PODSUMOWANIE TYGODNIA 17–23 MARCA 2016 R. Wstydliwe rekordy Zaprezentowane ostatnio wskaźniki finansowe sektora ubezpieczeniowego za rok 2015 – zwłaszcza w segmencie OC dla kierowców – potwierdziły kiepską kondycję rynku. Gorzej, że nie widać koncepcji na wyjście z „dołka”. Zwłaszcza w dziale I. ematem numer jeden minionego tygodnia w ubezpieczeniach były historyczne osiągnięcia w obowiązkowych polisach dla kierowców – ponad miliard złotych rocznej straty technicznej i prawie siedem miliardów wypłaconych odszkodowań oraz świadczeń (czytaj na str. 4). Trudno jednak współczuć zakładom, gdyż to właśnie one mocno zapracowały przez ostatnie lata na takie wyniki – nie tylko w zakresie polityki taryfowej, ale też np. podejścia do problemu zadośćuczynień. T Jest źle Gwoli sprawiedliwości należy dodać, że i cały rynek majątkowy nie miał się czym pochwalić. Z pewnością powodem do zadowolenia nie był kilkuprocentowy wzrost wyniku sprzedażowego. Jak zauważył Marcin Tarczyński, analityk Polskiej Izby Ubezpieczeń, była to zasługa niemal tylko i wyłącznie mocnego skoku w górę składki z reasekuracji czynnej. Jeszcze gorzej spisał się rynek życiowy. Jego spadek rocznego przypisu może się pogłębić, i to nie tylko ze względu na coraz głębszą obniżkę rezultatów w grupie 1 i gwałtowne wyhamowanie tempa wzrostu w grupie 3, ale też z racji braku wizji wyjścia z depresji. Coś próbują zrobić Aviva, Nationale-Nederlanden i MetLife (czytaj na str. 6), ale ich nowe koncepcje mają (przynajmniej na razie) dość ograniczone grono odbiorców, przez co trudno traktować je jako remedium na problemy sektora. Co gorsza, sytuację mogą dodatkowo pogorszyć wydane ostatnio przez Komisję Nadzoru Finansowego rekomendacje dotyczące badania adekwatności produktu (czytaj na str. 7). Zalecane w dokumencie działania w zakresie maksymalnego dopasowania ubezpieczeń inwestycyjnych do potrzeb i możliwości klientów mogą wywołać efekt w postaci rezygnacji części z nich z możliwości zawarcia umowy. Na pozór nieźle prezentuje się z kolei sytuacja w ubezpieczeniach zdrowotnych, które z kwartału na kwartał notują regularne wzrosty. Tyle że w mojej ocenie w opublikowanym ostatnio raporcie dotyczącym osiągnięć wspomnianego segmentu w 2015 r. widać już pierwsze symptomy tego, że zbliża się on do „szklanego sufitu”, którego przebicie nie będzie możliwe bez nowych regulacji prawnych. A na te w najbliższym czasie się nie zanosi. Pewne nadzieje można wiązać z niedawno opisywanymi rządowymi zapowiedziami zdynamizowania III filaru. Ale po pierwsze, jak na razie są one dość mgławicowe, a dwa – jest niezbyt prawdopodobne, że ich głównym beneficjentem będą zakłady życiowe. Kolejne obciążenie Pewną nadzieję na poprawę wskazanej w poprzednim akapicie depresji w OC daje dawno niewidziany wzrost składki w tym segmencie. Był on minimalny, ale po latach spadków dobre i to. Wkrótce jednak podwyżki powinny być bardziej widoczne. Ostatnio bowiem do i tak już długiej listy obciążeń wymuszającej wzrost stawek dopisana została kolejna pozycja. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że unijne regulacje nie pozwalają na zwolnienie z VAT usług likwidacji szkód świadczonych przez firmę zewnętrzną na rzecz ubezpieczyciela. Jeśli zatem niezależne podmioty współpracujące z zakładami w obszarze likwidacji będą musiały doliczać podatek do swoich usług, to wzrosną koszty towarzystw. A te zapewne postarają się zrekompensować sobie zwiększone nakłady, sięgając głębiej do kieszeni klientów. Rozhuśtana kilkanaście miesięcy temu karuzela zmian w zarządach zakładów nie zatrzymuje się ani na chwilę. Co ciekawe, ostatnie roszady personalne miały miejsce w firmach, w których stosunkowo niedawno dochodziło do ruchów kadrowych. w zarządzie PZU SA. Szkoda tylko, że wszystko może się odbyć kosztem interesów spółki, jej akcjonariuszy i samego zainteresowanego. Dwa miesiące i koniec Coraz więcej wskazuje na to, że zmiany będą dotykać nie tylko władz ubez pie czy cie li (w świetle trudnego otoczenia oraz dość słabych perspektyw rynku chyba nikt nie ma wątpliwości, że karuzela kadrowa pokręci się jeszcze przez jakiś czas), ale też ich reprezentacji nad Wisłą. Ostatnio „Puls Bizne su” po in for mo wał, że na sprzedaż trafią najprawdopodobniej europejskie aktywa AIG – w tym także polskie (czytaj na str. 5). Interesującym zbiegiem okol