SPIS TREŚCI
W
Życzliwy
ierzę, że małe gesty mają znaczenie. Pozornie niewielkie
potrafią zmienić dzień. Wychwytuję uśmiechy, pomocną dłoń i błyskotliwe
rady. Nie znamy się, a czuję wsparcie. Płynie spontaniczną falą w moją stronę. Przekaz dobra odbieram codziennie od kogoś
innego.
W biegu za wyzwaniami codzienności dostrzegam twoją życzliwość. Widzę cię, jednak nie zawsze dostrzegam twojego starania.
Wybacz mi, codzienność to bieg. Wyzwania,
jedno po drugim, malują się na mojej drodze. Przepraszam cię za to, że czasem mam
zamazany obraz, bo biegnę. W pędzie ciężko
dostrzegać ślady dobroci. Wzrok skupiony na
celu, niechętnie i z trudem kieruję w twoją
stronę. O ile już zdam sobie sprawę, że gdzieś
byłeś ze swoim małym gestem, już jestem
w innym miejscu. Tutaj dziękuję, że zjawiasz
się czasem i pomagasz mi. Tutaj, bo trudno reagować na chwile. Umykają mi sekundy, przyjazne zachowania. Jednak w pamięci mam
twój zamazany obraz. Twój gest.
Widzę cię w tłumie. Zawsze wyglądasz inaczej. Zmieniasz płeć, płaszcze, kolor włosów,
wiek. Zdarza mi się ciebie spotkać, nie od
święta, nie w środę i w piątek… Nieregularna
znajomość. Czasem widzę cię codziennie,
czasem nie pojawiasz się miesiąc. Spotykamy
się zawsze w innym miejscu, czasie, okolicznościach. Wyróżniasz się zachowaniem.
Uśmiech to jeden z twoich najmocniejszych
atrybutów. Umiem cię rozpoznać wśród jednolitego tłumu. Mogę na ciebie liczyć.
Pamiętam cię. Ustępujesz mi miejsca w autobusie, gdy zmęczona wracam z uczelni, a w komunikacji publicznej z trudem utrzymuję się
na nogach. Pomagasz mi, gdy wlekę za sobą
po schodach na dworzec kolejowy ciężką
torbę, ze wszystkimi niezbędnymi w podróży
rzeczami. Pokazujesz mi drogę, gdy zagubiona szukam nieznanej ulicy w obcym mieście.
Uśmiechasz się do mnie, gdy ze smutkiem
kroczę alejkami, ku kolejnemu, trudnemu
wyzwaniu. Podnosisz moją rękawiczkę, gdy
upadnie mi gdzieś na drodze do szczęścia
i dzięki tobie jestem spokojna, że nie zmarzną
mi dłonie. Przekazujesz mi bilet w autobusie,
żebym nie musiała się martwić kontrolą. Pożyczasz mi notatki, gdy potrzebuję poprawić
ocenę lub zaliczyć przedmiot w innym terminie. Gdy z roztargnieniem pytam, czy to
właściwy autobus, ze spokojem odpowiadasz
na moje wątpliwości. Zdarza się też, że się
spieszę, a dla ciebie nie jest problemem, by
przepuścić mnie w kolejce. Odpowiadasz mi,
gdy nie wiem, która godzina, bo swój zegarek
zostawiłam w domu.
Spotykamy się co jakiś czas, a ja nadal nie
wiem, jak masz na imię. Zmieniasz je tak często.
Właściwie się nie znamy. Mijamy się na co
dzień. W dni niecodzienne jesteś zwykłym
przechodniem, współpasażerem, pacjentem,
klientem w osiedlowym sklepie, studentem
z roku wyżej. Jesteś, by przez chwilę znaleźć
się w moim życiu i zniknąć, tak szybko, jak się
pojawiłeś. Czasem mi wstyd, że milczę, że nie
podziękuję, że nie odwzajemnię uśmiechu.
W pędzie ciężko dostrzec małe gesty. Dziś
widzę.
MAJA PRZYBYLSKA
STUDENT Z PASJĄ
STR. 10-11
INFO Z WIELKIEJ BUKWY
• Kursy UKW
• Koło Naukowe
Bibliotekoznawców
• Uczą zarabiać pieniądze
4
5
8
RELACJA
• Wystawa Kazimierza Drejasa 6
ŚMIECH TO ZDROWIE
• Czy to prawda,
że śmiech to zdrowie?
OPINIE STUDENTÓW
• Posesyjny czas wolny
7
9
STUDENT Z PASJĄ
• Szymon
"Heskey" Henszke
10-11
FELIETON
• Student (nie)aktywny
RECENZJE
• Film: Zniewolony
• Teatr: Wiśniowy sad
• Książka: Mistrz
• Muzyka: Pafarazzi
ROZRYWKA
12
13
14
15
16
17
KALENDARIUM
18
3