E!milka Nr 25 Kwiecień | Page 6

żywności czy niezbędnych do życia zasobów ludzkich. Patrząc natomiast ogólnie na zachowania społeczeństwa, dostrzegam, że kiedy ktoś naprawdę potrzebuje pomocy, to inni pozostają na to obojętni. Chyba coś jest nie tak, nie uważacie? Podsumowując, sądzę, że zanim zaczniemy pomagać innym, lub choćby zaczniemy oceniać innych, trzeba się rozeznać w sytuacji, jak jest naprawdę i poznać zdanie tych potencjalnie potrzebujących. Alina Kliks Poszedłem więc u ogólnie przygotow wyjścia na miasto. dość ciepło, ubra ubrania, niż wcz beżowe jeansy, białą rękawem, na to ni bluzę a na przeciwsłoneczne. wykonywania por przygotowywałem psychicznie na wy końcu będę musiał jakikolwiek kontakt, nic nie kupię. Wyszedłem z domu mały, miejski state najbliższego superm już miałem zaparko zajął moje miejsce. - A żeby ci się tak mruczałem pod nose kasie oszukali. Rozdział 3 Obiad Na szczęście znal miejsce, nawet bliże Wtedy podszedł sprzedający wycierac - Chciałby pan mo spytał z uśmiechem. Obudziłem się i pierwsze, co pomyślałem, to gdzie ja jestem. Wtedy jednak zorientowałem się, że leżałem na kanapie w salonie, czyli dokładnie tam, gdzie zasnąłem. Chwyciłem leżący na stoliku telefon i sprawdziłem, która godzina. Siódma dwadzieścia. Odłożyłem urządzenie powrotem i westchnąłem. Dzisiaj sobota. Dzień zakupów, bo jutro zamknięte. I tak w kółko. Nigdy nie lubiłem robić zakupów w sobotę. Te ciągłe tłumy ludzi w sklepach, bo nagle wszyscy dostali siedmiu żołądków na samo słowo „zamknięte” i muszą wszystko wykupić, nawet jeśli było by to najgorsze gówno. No i też spory ruch na ulicach. Wieczne, sobotnie korki, których w żaden sposób nie dało się ominąć. No, ale cóż ja poradzę? Do sklepu trzeba iść, bo jutro nic do zjedzenia nie będzie. - Nie, dziękuję. odpowiedziałem. - Ale widzę, że pan m - Panie, czy ty nie znaczy nie? - Rozumiem. - Więc proszę dać m kogoś innego – zako zostawiając typa w supermarketu. W środku, tak, jak były tłumy ludzi la regałami z produkt dzikich zwierząt bi wszystko, co tylko w Niestety dla mnie ko więc wszystko, co musiałem nosić w r większość ważnych domu miałem, więc