spowodują, że braknie mi sił na
malowanie czy nawet szkice. A przecież
nie nadaję się do niczego innego!
dobrych parunastu m
da mi spokoju. Ob
okazał się bardziej o
Ta choroba zabrała moje jedyne źródło
utrzymania i szczęścia. Kto wie jak
długo wytrzymam bez świeżego
powietrza motywującego mnie do
tworzenia. Z drugiej strony... mam
wrażenie, że nikt nigdy nie zwróci uwagi
na mnie i moje obrazy. Może nie mam
wcale tak dużego talentu, jak sam
uważam. Do tej pory nie udało mi się
zarobić wielu pieniędzy na sprzedaży
dzieł. Nikt nie wydaje się być tym
zainteresowany. Muszę przyznać, że
napawa mnie to nie lada smutkiem. Nie
jestem kimś wyjątkowym, ale moje
prace zasługują na docenienie.
Tak czy inaczej, siedząc w zamknięciu,
bez inspiracji czy muzy, zauważyłem, że
coraz bardziej przeszkadza mi obecność
mojego brata w mieszkaniu. Mając do
dyspozycji niewiele metrów
kwadratowych (a przecież sporą część
dodatkowo zajmują moje sztalugi i
płótna), nie da się go nie zauważyć. Jak
się okazuje, jestem jeszcze większym
indywidualistą niż na początku
myślałem. Wcześniej rozważałem, czy
nie przenieść się może do pracowni
Cormona, ale transport moich
przyborów byłby niezwykle
skomplikowany. Kto wie, czy zaraza nie
skończyłaby się, zanim zdążyłbym
zanieść tam moje drewniane sztalugi!
Pozostaje czekać w nadziei, że ten
koszmar zakończy się równie szybko jak
się zaczął. Nie jestem pewien ile jeszcze
zdołam wytrzymać. Póki co zajmuję się
malowaniem martwej natury. Jest to
doskonała okazja żeby przećwiczyć tę
umiejętność. Może w gusta ludzi utrafi
bardziej taki rodzaj sztuki. Słyszę, że
Theo woła mnie, bym mu w czymś
pomógł. Mimo, że ignoruję go od
Felieton
„Oblicza świa
człow
Wielu z was prawdo
się na tytule i pomyś
o tym, jak wiele róż
świecie i że trzeba to
nie tym razem.
Oblicze człowieka
obliczy. Każdy je
technicznie rzecz
jesteśmy tacy sam
potrzeby, odczuwam
a jednak każdy na sw
Niby wszystko pros
końca. Jak na razie
nie wynika, pra
stwierdzenia, więc
zastanowi się – „ To
tekst?”. Już
Człowiek z natury j
patrząc na innyc
niebezpiecznych z
taką złość mo
niezrozumienie w
człowieka, przez to,