PODRÓ˚E
ROWEREM PrzEZ SWIAT
NIE JESTEM SZALOny
Remigiusz Siudziński (40 l.) nie jest przykładem modelowej kariery
sportowca. „Nie trenowałem w dzieciństwie. W wieku 30 lat stwierdziłem, że chcę się ścigać na rowerze. Lubię stawiać sobie wyzwania,
udział w Race Across America to marzenie, które wymyśliłem pięć
lat temu.” Najpierw brał udział w amatorskich wyścigach górskich
MTB. Po kolei stawiał sobie nowe cele. Pierwszym krokiem milowym było ukończenie wyścigu Bałtyk-Bieszczady Tour (1008 kilometrów, 2010). „Następnym marzeniem był Race Around Austria
– w zeszłym roku przejechałem w tym wyścigu 2200 kilometrów
po szosach alpejskich, w pięć i pół doby.”
Być tu i teraz
Przygotowania do Race Across America zajmują ok. 20 godzin
tygodniowo – nocne treningi na siłowni i jazdę na długie dystanse po Mazowszu. Remigiusz i Małgorzata pracują na pełne etaty,
mają dwoje małych dzieci. Ok. 22.00 Ultrakolarz, po wypiciu kawy,
BARBARA ILCZUK
na scenie NOOR AL AMAR
Dyplomowana Instruktorka, Tancerka,
Choreograf Tańca Orientalnego
„Specialty Teacher for Oriental/
Middle Eastern Dance
and Egyptian Folklore”
certified by Prof. Hassan Khalil ISOC
- INTERNATIONAL SARAY OF ORIENTAL
CULTURE , CAIRO-EGYPT
• Pokazy
• Lekcje tańca
orientalnego
• Warsztaty
• Choreografie
• Coaching taneczny
email: [email protected]
tel +48 604 645 422
24 | beauty mission | maj / czerwiec
www.barbarailczuk.pl
wyrusza w trasę. Trenuje do 1.00-3.00 w nocy. Czy da się tak żyć
i nie zwariować? „Cała sztuka polega na byciu<>.Nie jest
możliwe, żeby cały czas zajmować głowę sportem, bo to wywracało życie do góry nogami. Jeśli jest się w pracy, trzeba myśleć o pracy, podczas treningu – o treningu, w domu – o żonie i dzieciach.”
– mówi Remigiusz. „Między moimi sprzeciwami wobec pasji męża
a jej wspieraniem jest balans. Czasami wolałabym, żebyśmy więcej
czasu spędzali razem, ale widzę, jak z ultrakolarstwa korzysta cała
rodzina. Zaczyna być ono pasją rodzinną. Dzieci brały udział
w dwóch minimaratonach.” – podkreśla plusy Małgorzata. – „Mąż
ma fit-sylwetkę, podoba mi się to. Jest wysportowany, uśmiechnięty,
zdrowo się odżywia.”
Wartość dodana
Remigiusz mówi o wartości dodanej ultrakolarstwa: „Postawienie
sobie celu sportowego bardzo porządkuje życie. Poza tym myśli się
bardziej o sobie w ogóle – o swoim stanie fizycznym, jak i psychicznym” Dodaje: „Przy poprzeczce ustawionej tak wysoko, nie można
sobie pozwolić na lekceważenie swojego stanu zdrowia czy kondycji
fizycznej. Mimo tego, że krócej śpię, jestem w dużo lepszej kondycji fizycznej, niż wtedy, gdy miałem 30 lat.” W trakcie Race Across
America, Remigiusz na sen przeznaczy ok. 1, 5 godziny na dobę,
do tego dojdą drzemki 15-minutowe, kiedy będą konieczne. „Nie
jestem szalony, szalonym byłbym, gdybym porywał się na takie
wyzwania, nie przygotowując się do nich. Zanim wezmę udział
w takim wyścigu, przygotowję się do fizycznie, ale też mentalnie,
buduję zespół ludzi, którzy mnie wspierają na trasie (lekarza i masażystę), rozwiązują różne problemy logistyczne” – mówi.
Normalne, że boli. Trzeba kręcić dalej
„Osiąganie celów ambitnych wymaga kształtowania samoświadomości. Dzięki treningom mentalnym mam większą świadomość swojego
ciała, umiem się relaksować, nakazywać wysiłek swoim mięśniom.
Jestem w