D Z I E C K O
Warto wiedzieć, że Environmental Working
Group (EWG), co roku publikuje także listę
warzyw i owoców, które gromadzą
toksyny obecne w środowisku,
w którym rosną, w śladowych ilościach.
Na czele listy znajduje się awokado,
kukurydza, ananas, kapusta, groszek
cukrowy, cebula, szparagi, mango, papaja
czy kiwi. Można je włączać do codziennej
diety bez większego ryzyka, nawet jeżeli
nie pochodzą z certyfikowanych upraw.
A co z warzywami i owocami, których
nie ma na żadnej z list? W tym przypadku
należy kierować się rozsądkiem i logiką.
Skoro w zestawieniu tzw. parszywej
dwunastki na wysokich miejscach plasuje
się szpinak czy jarmuż, można
podejrzewać, że podobne
właściwości chłonne
wykazują także inne
zielonolistne warzywa,
np. sałata, rukola
czy roszponka.
Decyzję, gdzie zaopatrywać
się w te produkty i czy warto
podawać je dzieciom
w dużych ilościach,
każdy rodzic musi
już podjąć
samodzielnie.