P
zastanawiając się czy karmić gołębie;
czy nie mógłbym znaleźć grupki bardzo
bogatych aktorów, którzy zechcieliby
zainwestować swój talent w coś bardzo
niszowego, ale nie mam odwagi. Zawsze
źle się czuję, gdy osoba pracująca,
a szczególnie pracująca z mojej
inicjatywy, nie dostałaby wynagrodzenia.
Wszyscy musimy za coś żyć.
DO: Inność Cię pociąga? Coś, co jest
poza głównym nurtem? Ciemne, zatęchłe
ulice? Niemoc? Co to jest?
PS; Inność mnie nie pociąga, bo nie wiem,
co to jest. Może jestem kimś innym,
ale wcale się za kogoś takiego nie
uważam. Ja żyję bardzo po katolicku.
Jestem w związku od 28 lat – powinienem
był dostać medal od prezydenta
za długie pożycie – jak moja babcia
dostała od prezydenta Wałęsy.
Na obecnego prezydenta raczej nie liczę.
DO: Niezłomnie kocham i będę zawsze
Dereka Jarmana i jego ogród wyobraźni.
Lubię niecnego Johna Maybury i nieco
fantazjuję na temat Haneke’go i to nas
chyba łączy?
PS: Dla mnie Haneke jest Buddą. Wiele
mógłbym napisać, bo moi koledzy byli
studentami Haneckego, a ja byłem
studentem Kieślowskiego i sobie
nawzajem zazdrościliśmy. Ale to bardzo
miłe, bo otarliśmy się o mega - wielkich
twórców. Ale nie tylko film. Moim Buddą
jest również Tadeusz Różewicz, a jego
„Nowa szkoła filozoficzna” jest moim
podręcznikiem filozofii. Innym Buddą
jest Charles Bukowski, dzięki któremu
rozpoznaję swoje życie nie tak bardzo
ch..owo, bo on miał znacznie gorzej.
O
D
Z
I
E
L
S
I
Ę
P
I
Ę
K
N
E
Podobno wszystko czego się tknę,
to wychodzi Dostojewski (tak ktoś
mi kiedyś wyznał), nigdy o tym tak
nie myślałem. Nawet jak pomyślę
o „Niewidzialnych”, to zastanawiam się
do czego to jest podobne? Ja czegoś
takiego nie widziałem. Myślałem, że może
Bela Tarr, ale nie. Może Grzegorz
Królikiewicz? Też chyba nie.
DO: Twoje największe marzenie to:
PS: Zrobić wreszcie „Heroinę” według
Tomka Piątka, ale myślę, że w obecnej
konfiguracji politycznej będzie bardzo
trudno. Bardziej realny jest „Autobus”,
gdyż producentem tegoż jest Maciek
Strzembosz – wspaniały producent
kreatywny. Pracowaliśmy nad projektem
ponad 9 miesięcy i jest dopracowany
w każdym calu. Znów opowiada smutną
historię o rodzicach, których dzieci
zginęły w wypadku autokaru. Jak będąc
rodzicem pogodzić się z taką tragedią?
Czy to w ogóle możliwe? Pytania
są skrajne, ale takie staram się zadawać
w swoich „mind fuck movies”.
DO: Co teraz zrobisz?
PS: Zasadniczo straciłem wiarę
w siebie i gdy siadam do pisania,
to nagle zapala mi się lampka:
„a po co ci to”. Jak wykrzesać motywację,
aby nadal chcieć, podczas gdy wszyscy
cię z..bali? Oto jest pytanie…
Pisze thriller psychologiczny,
a właściwie udoskonalam. Tytuł „Rodzina.
Każda godzina rani, ostatnia zabija”.
M