Z D R O W I E
piersią jest momentem, kiedy wydzielanie
hormonów przez organizm kobiety wraca
do normy – dodaje specjalista. Trzeba
więc pamiętać, że zazwyczaj zmniejszona
ochota na seks niekoniecznie jest
wynikiem świadomie podjętej decyzji
(choć bywa i tak, o czym za chwilę),
lecz tego, że tak dyktuje kobiecie
jej własne ciało. Po porodzie
jej najważniejszym celem jest po prostu
troskliwa opieka nad dzieckiem.
JEŚLI NIE HORMONY, TO CO?
Tutaj dochodzi do głosu już co najmniej
kilka powodów o zupełnie innym,
psychologicznym podłożu. Przynajmniej
o części z nich mężczyźni mogą nawet
nie zdawać sobie sprawy. Pierwszą
rzeczą jest to, że być może już przed
porodem popęd seksualny kobiety
nie był zbyt duży, a ciąża i poród
to sytuacje, które tylko zwolniły
ją z pewnego „obowiązku”, jakim wcześniej
był dla niej seks. Tym samym taka
dłuższa seksualna abstynencja kobiety
po porodzie może więc być swojego
rodzaju formą dobrowolnej ucieczki
od czegoś, co i tak nigdy nie sprawiało
jej wielkiej frajdy. Kolejną sprawą
są różnego rodzaju bariery psychiczne,
jakie powstają w głowie kobiety
po narodzinach dziecka. – Jeśli w trakcie
porodu miejsca intymne kobiety zostały
uszkodzone może ona czuć się
nieatrakcyjna dla swojego partnera
– mówi psycholog Kamil Perończyk
– Dodatkowo miejsca intymne Kobiety
zazwyczaj nie są już tak jędrne,
jak wcześniej, co również wpływa
na to, że między partnerami zaczynają
tworzyć się pewne bariery. Choć z tym
problemem akurat można próbować
radzić sobie poprzez ćwiczenia stricte
fizyczne, mam tu na myśli regularne
używanie kulek gejszy, które z czasem
niewątpliwie poprawiają jędrność
i sprawność mięśni pochwy,
tak nadwyrężonych podczas porodu.
Pomoc w tym zakresie niosą również
młode dziedziny medycyny - ginekologia
plastyczna i estetyczna, – W ramach nich
poza zabiegami chirurgicznymi
zarezerwowanymi dla rozległych
uszkodzeń miejsc intymnych, wykonuje
się całą paletę małoinwazyjnych
i bezpiecznych zabiegów z użyciem
lasera, HI-FU, radiofrekwencji,
które skutecznie poprawiają jędrność
i nawilżenie pochwy, a przez to na nowo
pozwalają odczuwać satysfakcję
podczas zbliżeń – dodaje ginekolog
Tomasz Basta. Dość często zdarza się
też coś, co w seksuologii bywa nazywane
jako syndrom „madonny i ladacznicy”.
Tym mianem określa się sytuacje,
w których partner pojmuje skrajnie dwie
różne natury partnerki/partnera,
jak na przykład w pierwszych latach
związku w trakcie uprawiania seksu byli
w stanie robić ze sobą wiele finezyjnych
czynności, natomiast po porodzie kobieta
przestaje być odbierana jako
ta beztroska dziewczyna, którą była
wcześniej. Jest już matką. Zmienia się więc
jej podejście do seksu oraz do tego,
że od tej pory nie wszystko wypada