Beauty Mission eMagazyn 6 | Page 8

6
Niedbalski był wtedy operatorem Karabasza . Karabasz wymagał absolutnego posłuszeństwa , którego Staszek nie tolerował . Nakręciłem z Niedbalskim " Jastrzębie ". Studium stutysięcznego miasta , wyrosłego na surowym korzeniu , pomiędzy pięcioma kopalniami węgla koksującego , w rozwijającym się Zagłębiu Rybnickim . Paradoks polegał na tym , że nie było tam kobiet , a każda pojawiająca się dama była na wagę złota . Przyjeżdżały , więc tam " damy " na polowanie . Film powstał na zasadzie trójskoku : długa optyka , dźwięk i komentarz Sztygala . Nagraliśmy również masę rozmów z owymi " damami ". Te dziewczyny opowiadały nam swoje życie . Agnieszka Osiecka będąc wtedy u szczytu swojej sławy , wsłuchała się w tą treść i ułożyła piosenkę . Gertner skomponowała melodię , A całość wykonała Danka Komarek , dziewczyna samosiejka ale nie pozbawiona talentu . Film zdobył srebrnego Lajkonika . DO : Czy Twoim zdaniem , człowiekowi , który nie kończył szkoły filmowej , nie ma dyplomu reżysera , łatwo jest się wybić ? SM : Mnie to specjalnie nie tremowało . Jestem z natury beztroski . Miałem osiem zawodów w życiu i tak naprawdę wcale nie uważam się za filmowca . Zwykle było tak , że osiągałem sukces , a zaraz po tym wylatywałem z roboty . Jednym jest się wybić łatwiej , drugim trudniej . Po prostu , jeżeli się złapało jakiś " gorący kartofel ", ma się coś więcej do powiedzenia to samoczynnie skrzykuje się wokół danej osoby grupa ludzi .
DO : Wiem , że jesteś postacią niezwykle barwną . Nie tylko reżyserujesz ale i grasz , i to nie tylko we własnych filmach . Myślę tutaj o Szulkinie . Czy łatwiej reżyseruje Ci się filmy mając doświadczenie aktorskie ? SM : To , że człowiek przemazał sie przed kamerą i wie jak to się je , to nie jest taką krytyczną sytuacją mówić np .: o Himilsbachu . Większość moich ról to był żart . Koledzy wiedzieli , że Manturzewskiemu forsy zabrakło , więc niech tam przeleci w cylindrze , lakierkach i we fraku i będzie śmiech na kolaudacji . Zagrałem we wszystkich filmach Szulkina . Według niego byłem tym , co przynosi szczęście . Grałem też w wielu filmach , w których moje zadanie odbiegało od żaru finansowo - środowiskowego . DO : Wspomniałeś o Himilsbachu . Dlaczego to właśnie on stał się bohaterem jednego z Twoich filmów ? SM : Zawdzięczam to dwóm filmom , które zrobili koledzy - Sosiński i Gradowski . Prawdę mówiąc spieprzyli temat . Poznałem Himilsbacha , kiedy jeszcze nie był sławny i pisał swoją powieść socrealistyczną o Buczku . Później , po latach , spotkałem go na festiwalu w Głagowie . Rzucił mi się w objęcia . Myślałem , że jest pijany ale nie był . Okazało się , że Marek Hłasko opowiadał mu same dobre rzeczy na mój temat . A Hłasko był dla Himilsbacha Bogiem . DO : Kto był operatorem filmu o Himilsbachu ? SM : Pracowałem z Pakulskim Krzysztofem , który ma doświadczenie fabularno - dokumentalne . Wykonał