7
4
lęku przed odrzuceniem, uwielbieniu
dla symetrii i perfekcji w okresie
dojrzewania oraz pierwotnie niskiej
samoocenie. W etiopatogenezie
BDD wskazuje się na rolę układu
serotoninowego. Badania i klasyfikacja
etiologii BDD nadal trwa, dane którymi
się posługujemy są zebrane z różnych
ośrodków na świecie, w Polsce nikt
jeszcze nie przeprowadził badań
nad BDD na skalę całego kraju.
Nie posiadamy na ten moment
naszych badań.
Kto choruje częściej na dysmorfofobię
- kobiety czy mężczyźni? Czy są jakieś
szczególne typy osobowości podatne
na to schorzenie?
I tutaj również nie ma jednej odpowiedzi.
Badania wykazały, że około 2% populacji
cierpi na BDD. Konkretnie, częstość
występowania została oszacowana
na 0,7% we Włoszech, 0,8 - 2,4% w USA,
2,1% w Szwecji, i 1,7 - 2,9% w Niemczech.
Przy czym BDD występuje nieco częściej
u kobiet (2,1%) niż u mężczyzn (1,6%).
Jest to nieznaczna różnica u osób
dojrzałych, ale już najnowsze badania
nastolatków mówią o braku różnicy
pomiędzy chłopcami i dziewczętami.
Z pewnością dostrzega się związek
BDD z zachowaniami kompulsyjnymi,
depresją, nerwicą i hipochondrią.
Czy istnieją części ciała, których może
dotyczyć szczególnie ten lęk przed
brzydotą?
W wyniku analizy badań moich kolegów
z różnych krajów nasuwa mi się wniosek,
że w dużej mierze to, co najczęściej
jest problemem dla osób z BDD
jest związane z krajem pochodzenia.
Wysunę tutaj tezę, że to co jest pewnym
standardem wynikającym z rasy, budowy
ciała charakterystycznej dla miejsca
pochodzenia a nie pasującym
do „światowych standardów i mody”
– nasila się jako objaw BDD.
I tak np. w Turcji badania mówią o skórze
i trądziku oraz biodrach i udach, w Anglii
najczęściej poprawianą częścią ciała
są nosy i uszy, policzki i usta. W Korei
i Chinach oczy i kolor skóry. Jednak
problem w przypadku BDD może
dotyczyć również wyglądu dłoni, stóp,
owłosienia, piersi i miejsc intymnych.
Jakie objawy codziennego zachowania
mogą sygnalizować, że ktoś cierpi
na dysmorfofobię?
Pacjenci prezentują duże skupienie
nad wyobrażoną przez siebie wadą
w obrazie własnego ciała albo wyglądzie
skóry. Trzeba jasno podkreślić,
że wyimaginowana wada bądź zmiana
w ogóle nie istnieje, a jeśli już występuje,
to ma niewielkie nasilenie i nie wywołuje
takiego wrażenia na innych osobach.
Chorzy często spędzają wiele godzin
przeglądając się w lustrze
i w napotykanych odbijających ich twarz
czy ciało powierzchniach. Jedna z moich
pacjentek mówiła, że do godziny
12 oglądała „defekt” 70 razy i uważała,
że to znaczna poprawa w stosunku
do stanu przed konsultacją. Niekiedy
występują zachowania przeciwne
polegające na unikaniu miejsca,