Beauty Mission eMagazyn 10 | Page 76

7 4 lęku przed odrzuceniem, uwielbieniu dla symetrii i perfekcji w okresie dojrzewania oraz pierwotnie niskiej samoocenie. W etiopatogenezie BDD wskazuje się na rolę układu serotoninowego. Badania i klasyfikacja etiologii BDD nadal trwa, dane którymi się posługujemy są zebrane z różnych ośrodków na świecie, w Polsce nikt jeszcze nie przeprowadził badań nad BDD na skalę całego kraju. Nie posiadamy na ten moment naszych badań. Kto choruje częściej na dysmorfofobię - kobiety czy mężczyźni? Czy są jakieś szczególne typy osobowości podatne na to schorzenie? I tutaj również nie ma jednej odpowiedzi. Badania wykazały, że około 2% populacji cierpi na BDD. Konkretnie, częstość występowania została oszacowana na 0,7% we Włoszech, 0,8 - 2,4% w USA, 2,1% w Szwecji, i 1,7 - 2,9% w Niemczech. Przy czym BDD występuje nieco częściej u kobiet (2,1%) niż u mężczyzn (1,6%). Jest to nieznaczna różnica u osób dojrzałych, ale już najnowsze badania nastolatków mówią o braku różnicy pomiędzy chłopcami i dziewczętami. Z pewnością dostrzega się związek BDD z zachowaniami kompulsyjnymi, depresją, nerwicą i hipochondrią. Czy istnieją części ciała, których może dotyczyć szczególnie ten lęk przed brzydotą? W wyniku analizy badań moich kolegów z różnych krajów nasuwa mi się wniosek, że w dużej mierze to, co najczęściej jest problemem dla osób z BDD jest związane z krajem pochodzenia. Wysunę tutaj tezę, że to co jest pewnym standardem wynikającym z rasy, budowy ciała charakterystycznej dla miejsca pochodzenia a nie pasującym do „światowych standardów i mody” – nasila się jako objaw BDD. I tak np. w Turcji badania mówią o skórze i trądziku oraz biodrach i udach, w Anglii najczęściej poprawianą częścią ciała są nosy i uszy, policzki i usta. W Korei i Chinach oczy i kolor skóry. Jednak problem w przypadku BDD może dotyczyć również wyglądu dłoni, stóp, owłosienia, piersi i miejsc intymnych. Jakie objawy codziennego zachowania mogą sygnalizować, że ktoś cierpi na dysmorfofobię? Pacjenci prezentują duże skupienie nad wyobrażoną przez siebie wadą w obrazie własnego ciała albo wyglądzie skóry. Trzeba jasno podkreślić, że wyimaginowana wada bądź zmiana w ogóle nie istnieje, a jeśli już występuje, to ma niewielkie nasilenie i nie wywołuje takiego wrażenia na innych osobach. Chorzy często spędzają wiele godzin przeglądając się w lustrze i w napotykanych odbijających ich twarz czy ciało powierzchniach. Jedna z moich pacjentek mówiła, że do godziny 12 oglądała „defekt” 70 razy i uważała, że to znaczna poprawa w stosunku do stanu przed konsultacją. Niekiedy występują zachowania przeciwne polegające na unikaniu miejsca,