Beauty Mission eMagazyn 10 | Page 42

4 0 Po ponad 20 latach przyszedł czas na bardziej naturalny kształt. Królowały wówczas jaśniejsze i delikatniej podkreślone brwi, które dodatkowo zyskały na objętości i grubości. Kobiety wzorowały się na księżnej Monako – Grace Kelly i aktorce Joan Crawford, której grube, mocno podkreślone i gęste brwi stały się jej znakiem rozpoznawczym. Lata 50. należały w pełni do debiutujących na ekranach kin Marilyn Monroe i Elizabeth Taylor. Wszystkie kobiety pragnęły być takie, jak one. Przyszłe gwiazdy Hollywood wylansowały modę na brwi o charakterystycznie zaostrzonym łuku. Przyciemniały je kredką, podkreślając w ten sposób idealnie ujarzmione włoski. Nieco później trend na proste, gęste i mocno podkreślone brwi zapoczątkowała Audrey Hepburn. Niezapomniana gwiazda słynęła ze swoich gęstych, ciemnych i wyrazistych brwi, które podkreślały jej dziewczęcy wdzięk. Okres hippisowski przenikał do różnych dziedzin życia – lata 60. to czasy, kiedy nie obowiązywały żadne żelazne zasady. Liczyła się wolność i każdy podążał swoją drogą. Nie inaczej było z brwiami. Królowały zatem zarówno te delikatne, skromne i wyraźnie zaokrąglone à la Twiggy, jak i mocno podkreślone, jak było to w przypadku Sophii Loren, absolutnego ideału kobiecego piękna w tamtych czasach. Co ciekawe, aktorka osiągała taki efekt w dość osobliwy sposób – całkowicie goliła swoje brwi (podobnie, jak Marlene Dietrich), po czym skrupulatnie i w mistrzowskim stylu rysowała je, włosek po włosku. Lata 70. przywróciły do łask bardzo cienkie, wyraźnie wyregulowane brwi. Ich propagatorką była piosenkarka Donna Summer. Zachwyt nad cienką kreską nie potrwał długo, bowiem już na początku lat 80. wybuchła moda na tzw. „bushy look”, czyli bardzo grube brwi, sprawiające wrażenie niesfornych i niewyregulowanych.