1
6
W Rezydencie pracuje Justyna – ekspert
w stylizacji rzęs oraz Maciej, który
prowadzi zajęcia korekcyjne z maluchami.
W Scandicu mamy specjalistę od masażu
prenantalnego - Artura oraz Kacpra,
eksperta w masażu leczniczym.
Hotel River Style to przede wszystkim
Zygmunt i jego LOMI LOMI
oraz Przemek - również masaż leczniczy.
Także posiadamy ekspertów z różnych
dziedzin, którzy są naprawdę skuteczni.
IA: Czym na tle konkurencji wyróżnia się
BALTIQA DAY SPA?
MCK: Na pewno skutecznością zabiegów.
Każdy klient, który przychodzi do nas
z określoną potrzebą, może mieć 100%
pewność, że jego potrzeba będzie
zaspokojona a problem rozwiązany.
A dzieje się to za sprawą produktów,
na których pracujemy oraz pracowników.
Nasza kadra to eksperci w swoich
dziedzinach. I rynek trójmiejski o tym wie.
Obecnie praktykanci muszą czekać u nas
na możliwość odbycia praktyk. Ale wiedzą,
że po praktykach w naszych salonach
zdobędą wiedzę i umiejętności,
które sprawią, że to do nich będą
zgłaszali się pracodawcy.
IA: Zadowoleni klienci są najlepszą miarą
jakości usług. Co jeszcze stanowi dla Pani
potwierdzenie, że to, co Pani i Państwa
personel robi ma sens
i ma najwyższą jakość?
MCK: Klienci są najważniejsi. Gdyby
nie oni - salon nie mógłby istnieć.
Kiedyś to my szukaliśmy hoteli, z którymi
chcielibyśmy współpracować, teraz
to hotele dzwonią do nas same. Wiedzą,
że jeżeli to moja firma będzie prowadziła
strefę SPA & WELLNESS w ich hotelu
- będą mieli w 100% zadowolonych gości.
I to cieszy mnie bardzo! To jest dla mnie
najlepszy dowód na to, że to, co robimy
ma sens i super efekty.
IA: Jak należy postępować, by być
szefem, który może liczyć na lojalność
i oddanie swoich pracowników?
MCK: Uczyłam się tego na własnych
błędach, ale myślę, że z tych błędów
wyciągnęłam wnioski i ich nie popełniam
więcej. Jestem teraz w takim punkcie,
że 80% załogi jest załogą stałą
a tylko 20% rotuje. Pięć lat temu proporcje
były inne, bo i ja byłam inna. Nie będę
opowiadała bajek, że zawsze wszystko
wiedziałam, i że zawsze moje relacje
z pracownikami były perfekcyjne.
Nie, tak nie było. Dużo musiałam się
nauczyć i dużo lekcji wyciągnąć
ze źle podjętych decyzji. Jestem raptusem
i czasami muszę policzyć do 5 aż podejmę
decyzję. Dzisiaj jestem już na innym
etapie. Zbudowałam zespół naprawdę
rewelacyjnych ludzi. Raz w miesiącu
spotykamy się z managerami,
kierownikami - w każdym spa. Omawiamy
wspólnie, co trzeba zmienić, co jest fajne
a nad czym jeszcze popracować.
Nie zawsze się ze sobą zgadzamy,
ale potrafimy dyskutować i głośno mówić
o swoich racjach. Ja bardzo uważnie
słucham tego o czym mówią moi ludzie,
bo to oni są teraz z klientem w gabinecie
i to oni wiedzą najwięcej o jego
potrzebach. Dla nich to też jest ważne,
że jestem blisko, czynnie uczestniczę
w życiu spa i mam wizję, w którym kierunku
mamy iść. Czują się przez to bezpieczni.