Otóż , ponoć pozbycie się „ zielonych książeczek ” może doprowadzić do sytuacji , w której student nie będzie wiedział , dlaczego otrzymał taką a nie inną ocenę , zdany jedynie na „ widzimisię ” omylnych przecież wykładowców . Jakby jedno miało związek z drugim . Bądźmy szczerzy , czy teraz mamy do czynienia z przejrzystymi systemami oceniania ? Czy nasi nauczyciele silą się , aby przekazać nam informacje zwrotne ? Niektórzy z pewnością tak … Mógłbym jednakże podać nazwiska osób , które przez ponad rok nie wyjaśniły studentom , co robią dobrze , a co źle . O wynikach egzaminów również dowiadujemy się poprzez USOS-a . Kto zna uzasadnienie wszystkich swoich ocen , niechaj pierwszy rzuci kamieniem w autora niniejszego felietonu …
Byłoby zdecydowanie korzystniej , gdyby w regulaminie studiów pojawił się zapis mówiący o tym , że wykładowca zobowiązany jest przekazać studentowi uzasadnienie oceny , w formie pisemnej lub ustnej . Taki ze mnie ludzki pan , Drodzy Nauczyciele . Pozostawiłbym Wam dowolność . Tego zapisu musielibyście jednak przestrzegać …
Ponadto na uczelni znajduje się grupka tradycjonalistów , dla której indeks stanowi symbol studiowania . Coś , co doprawdy warto posiadać . Tyle tylko , że przed każdą kolejną sesją odbywa się poszukiwanie „ chętnego ” na roku , który wszystkie te drogocenne książeczki przygarnie i zbierze wymagane wpisy . Jeżeli starosta jest bydgoszczaninem , a wykładowcy są etatowymi pracownikami uczelni , to jeszcze pół biedy . Gorzej , gdy nasz „ chętny ” zamiast wrócić do rodzinnej miejscowości , musi biegać po całej Bydgoszczy . Albo i dalej …
Psychologia wyróżnia „ rozwiązanie integrujące ”. Krótko mówiąc , zaspokaja ono oczekiwania obu stron . Sądzicie , że to niemożliwe ? Pomyślmy zatem o zwolennikach uniwersyteckiej tradycji i nowoczesności . Nic nie stoi na przeszkodzie , aby zainteresowanym rozdać indeksy , ale na pierwszej stronie wyraźnie napisać , że mają one charakter nieoficjalny . Kto chce , niech sam go wypełnia . Taki dzienniczek studenta . Karty egzaminacyjne natomiast dziekanat wydrukuje po zakończonej sesji . Wilk syty i owca cała . Potrzeba jedynie dobrej woli …
Michał Grod